|
|
Autor |
Wiadomość |
Angie
Gość
|
Wysłany: Czw 20:40, 24 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
I tak BB trafił do lasu. A do głowy wszepiono mu sondę, żeby wiedzieć, kiedy rwóci do normy :roll: Życie w wiezy stało się nagle bardzo przyjemne i proste. Kiedy BB tam nie było, wszyscy mieli czas dla siebie, a Raven zaczęła wychodzic z pokoju... Tak czesto, że znalazła sobie chłopaka...
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Raven13
Silkie
Dołączył: 14 Sty 2007
Posty: 185
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z tamtąd, gdzie Lewel@
|
Wysłany: Czw 20:48, 24 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Lecz ów chłopak ją rzucił i dziewczyna zrozumiała, iż tęskni za BB...
-Robin... może BB wróci do wieży?
- Ogólne zdziwko
- Jakoś tak bez niego smutno...
W tym czasie BB zgubił sondę i odbiegł bardzo daleko od wieży TT..a aczkolwiek wiedział już kim jest... problem w ty że... nie wiedział GDZIE jest...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Angie
Gość
|
Wysłany: Czw 21:28, 24 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Minęły dwa lata (lol).
BB pracował jako fryzier w mieście niedaleko wieży, a Raven i jej chłopak wrócili do siebie na dobre. Tytani już prawie zapomnieli, że istaniał jakiś BB. Do czasu, aż ten przypomniał sobie o nich.
Wróciła do wieży, przywitał się wyczerpująco z tytanami, a potem miał zamiar przywitać się z Raven. Ale kiedy zobaczył ją, przypieraną przez jakiegoś kolesia do ściany korytarza (który ją jeszcze dodatkowo całował) szczęka mu całkiem opadła.
Gdy tylko chłopak zauważył zielonka i puścił Raven, ta spojrzała na niego i uśmiechnęła się z czymś w rodzaju niedowierzania.
- Beastboy...
- Hej, Raven...
Dziewczyna przytuliła go lekko.
- BB, to mój chłopak, Ellis. Gdzieś ty się podziewał przez ten cały czas?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Raven13
Silkie
Dołączył: 14 Sty 2007
Posty: 185
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z tamtąd, gdzie Lewel@
|
Wysłany: Czw 21:33, 24 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
- Szukałem cie!! Byłaś największą miłością mego życia!!
- Hej to moja dziewczyna!
- Stul %!@$^#%& #&$# $^#$&#$& $%&% ten swój $^#% pysk!! Rozmawiam z ukochaną
- Gościu się przeraził...
-Ellis - Szepnęła Rae - To jest mój prawdziwy chłopak, nie ty Ellisie
- A... ale a..
- Wynoś się!! - Zarządziła
I zerwali ze sobą na dobre a Rae była z BB
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lewel@
Administrator
Dołączył: 13 Sty 2007
Posty: 1823
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Titans Tower
|
Wysłany: Czw 21:45, 24 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
No cóż...
Nie mozna powiedziedc zeby wszystko sie ukladalo dobrze miedzy nimi.
Juz po tygodniu zaczeły sie kłótnie...
* * *
BB wpadł do swojego pokoju. Przeszkadzało mu ze nie moze nawet trzasnac drzwiami - byly one zasuwane automatycznie.
Padł na łóżko, prosto na plecy. Wlasnie pokłócił się z Raven.
Ona byla przyzwyczajona - dobrze znosila te kłótnie. On- nie.
O co wlasciwie sioe poklocili? A tak.. juz pamietal...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Raven13
Silkie
Dołączył: 14 Sty 2007
Posty: 185
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z tamtąd, gdzie Lewel@
|
Wysłany: Czw 21:52, 24 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
BB w końcu postanowił ją przeprosić
- Rae... Przepraszam... - szeptał do drzwi
- Spoko:)- Powiedział głos zza jego pleców. Raven go pocałowała
- Wiesz doszedłem do wniosku, że nie mamy się o co kłócić... Bardzo cie przepraszam. To już się nie powtórzy. - BB dotrzymał danej Rae obietnicy. Oboje żyli miło i spokojnie aż pewnego dnia Raven poszła do lekarza i doznała szoku...
- Jest pani w ciąży. Będzie pani miała trojaczki...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Angie
Gość
|
Wysłany: Czw 21:57, 24 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Rae była zdenerwowana i z początku chciała usunąć dzieci. BB robił wszystko, żeby zmienić jej zdanie. W końcu się pokłócili.
- Powiedz mi, DLACZEGO chcesz zabijać nasze dzieci?! - zapytał wściekły, chociaż wiedział, że nie powinien jej denerwować.
- Nie chcesz wiedzieć - powiedziała chłodno Raven.
- Wybacz, kochanie, ale sam wiem lepiej...
- Nie mów do mnie "kochanie" - Raven wyszła z jego pokoju. BB poszedł za nią.
- Ale... Raven... Dlaczego?! Nie możesz tego robić. To... Dzieci. Nasze dzieci. Dlaczego chcesz je usunąć?
Raven odwróciła się gwałtownie.
- Chcesz wiedzieć dlaczego? - poczuła, jak łzy jej napływały do oczu. - Ponieważ nie wiem, czy to na pewno są TWOJE dzieci! - wybuchnęła i zamknęła się u siebie w pokoju.
BB stał jak oniemiały przez kilka minut.
Potem zalały go dwa uczucia - wściekłość i żal.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lewel@
Administrator
Dołączył: 13 Sty 2007
Posty: 1823
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Titans Tower
|
Wysłany: Czw 22:04, 24 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
W koncu nastpenego dnia BB 9cudem) wyciagnal Raven z jej pokoju.
Nie odzywała sie do nikogo. On tez nikomu nie powiedzial. Stwierdzil ze nie obchodzi go czyje to dzieci. Dzieci to dzieci.
Na razie nie chce wiedziec czyje jesli nie jego.
Za to zaciagnal Raven na badania. One musialy byc jego... To byla jego nadzieja.
Lekarz zamknal sie z Raven w sali na dlugo. W koncu poprosil BB do srodka.
Raven lezala na łózku. SPala? O_O
- To twoje dzieci... - mruknal lekarz patrzac Zielonemu prosto w oczy. ten sciskal dlon Rae z usmiechem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Raven13
Silkie
Dołączył: 14 Sty 2007
Posty: 185
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z tamtąd, gdzie Lewel@
|
Wysłany: Czw 22:10, 24 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
- Wiesz...- Powiedziała mu w wieży
- Nie usunę tej ciąży ... w końcu nieźle się namęczyłeś na trojaczki!
- Heh - BB się zarumienił
- Kocham cię, wiesz?
- Wiem
- PRZYJACIÓłKO RAVEN!! PRZYJACIELU BEAST BOY - Star w paradowała do pokoju BB
Tak Gwiazdko? - Spytał Bestia
- Och my z Robinem będziemy mieć PIĘCIORACZKI!!
- Wszyscy zamarli...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lewel@
Administrator
Dołączył: 13 Sty 2007
Posty: 1823
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Titans Tower
|
Wysłany: Czw 22:12, 24 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Czyli podsumowujac beda mieli ósemke bachorów w Wieży? xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Angie
Gość
|
Wysłany: Czw 22:15, 24 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
- Star się pomyliło... Chodziło o bliźniaki - wyjaśnił Robin, patrząc na Starfire z troską.
* * *
Ciąża Raven przebiegała bardzo źle. Jej drobne ciało, jeszcze nie do końca rozwinięte, nie było gotowe na rozwijanie w sobie trojaczków. Raven w dodatku strasznie się stresowała - nie chciała być matką, ale nie chciała też tracić dzieci. I ciągle miała przed sobą wizję lekarza, którego prosiła, żeby jej nie badał, a jej chłopakowi powiedział, że to jego dzieci.
Zresztą, to prawie na pewno były jego.
Stres i biologia Raven dawały znać o sobie. Miała wiele problemów z ciążą.
Aż któregoś dnia...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lewel@
Administrator
Dołączył: 13 Sty 2007
Posty: 1823
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Titans Tower
|
Wysłany: Czw 22:30, 24 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
BB szedł wlasnie do pokoju Raven. Mineło już kilka miesiecy. Konkretniej 5. Bestia bal sie ze je straci. Tak naprawde chyba wszyscy to wiedzieli.
Juz przed drziwmai wiedzial zew jest źle.
Czuł to. Po prostu to czuł.
- Rae...?
dziewczyna leżała na łózku. Oczy miala zamkniete. Oddychala ciezko.
- Raven.. - położył dłon opiekunczo na jej ramieniu.
Byla taka drobna...
- Betio - jeknela.\
- Nic nie mow. Ide po pomoc.
Jak powiedzial tak zrobil.
Chwile później byli w szpitalu. BB wszedł z Raven na sale ale go wyp[roszono.
Tytani byli zmuszeni patrzec jak siedzi zaciskajac piesci na krzesle. Wczesniej wciaz chodził w kółko. Cudem wpakowali go w krzeslo.
Panowała gropbowa cisza. Chyba wszyscy byli przygotowani na to coi sie stanie.
Akcja uratowania dzieci nie powiodla sie. BB wyczytal to z oczu lekarza, gdy ten wyszedł z sali po kilku godzinach.
- Poronila...
BeastBouy poczul jak serce mu sie sciska. Wiedzialz e tak sie stanie. A jednak niue mógł uwierzyc. Nawet nie mógł wykrztusic z siebie słowa.
______________
Zabilam je :(
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Raven13
Silkie
Dołączył: 14 Sty 2007
Posty: 185
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z tamtąd, gdzie Lewel@
|
Wysłany: Czw 22:34, 24 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
- BB Poszedł do Rae... Powoli, ale dziewczyna spała była zmęczona
- Rae - Szeptał - Moja Rae
- Nie mógł tego powstrzymać... rozpłakał się i wybiegł ze szpitala. Biegł przed siebie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Angie
Gość
|
Wysłany: Czw 22:37, 24 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Biegł dość długo.
Aż dobiegl do plaży.
Słońce zachodziło omotacjąc wszystko krwistoczerwoną poświatą.
Zdal sobie sprawę jak głupio postąpił.
Przecież jej mogło się coś stać.
Ją też mógł stracić.
Otrał łzy, odetchnął i zmienił się w jakiegoś ptaka.
Raven obudziła się w nocy, na szpitalnym łóżku.
Rozejrzała się.
BB spał. Zasnął w pozycji klęczącej, klęczał przy łóżku, ściskając jej dłoń.
Nie chciała go budzić.
Opadła z powrotem na poduszkę.
Czuła się bardzo źle, fizycznie i psychicznie.
Zwłaszcza po tym, co powiedział jej lekarz, zanim zasnęła.
Nie będzie mogła mieć więcej dzieci.
Bała się, co powie na to BB.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lewel@
Administrator
Dołączył: 13 Sty 2007
Posty: 1823
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Titans Tower
|
Wysłany: Czw 22:50, 24 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Nie spała podczas próby ratowania dzieci. Jej dzieci.
Cały czas miala oczy otwarte i wyraznie czula ból.
Psychiczny i fizyczny. Lekarz chciał ja uśpić. Jeszcze czego!
Nie mogłaby spac. Niestety fakt ze nie spala nieco pokomplikował sprawy.
Przewróciła się na drugi bok z cichym jekiem.
Wciąż bolało. Cały czas. Bolał ja brzuch... Bolało ją wszystko. Zwłaszcza serce. MOze i jej na tym nie zależało tak samo jak BB.
Ale on tego chciał. A jesli ojn tego chcial to i ona.
Nagle przez półmrok spostrzegła dziwny błysk. Wyciagnela dłon w tamtym kierunku. Zdjecie oprawione w ramke.
Zdjecie jej.. i jej przyjaciół.
Poczuła lekkie ukłucie w okolicach serca.
BB na zdjeciu obejmował ja delikatnie ramieniem. Obok stał Robin. Trzymał opiekunczo dłoń Star. Cyborg stał nad nimi i obejmował ich ramieniem.
I podpis... TEEN TITANS FOREVER. Cy go zrobil. Kiedyś.
Każdy z Tytanów miał to zdjecie. Pod nim było ukryte jeszcze jedno mniejsze - przedstawiało Terrę. I pewien mały świestek papieru. tytani złożyli na nim swoje podpisy. Z piersi Raven wydał sie cichy szloch.
Próbowała zasnąć. Ale nie mogła. Chyba już nigdy nie bedzie mogła.
* * *
BB obudził sie o świcie. Bolał go kark ale nie zwracał na to uwagi.
Jego wzrok padł na Raven. teraz musi byc przy niej. Podobno wciąż jest osłabiona. Nie moze jej stracić.
- Rae... spisz? - scisnal mocniej jej dlon. Byla zwrócona ku niemu plecami.
Spała. Nie... Dziewczyna obróciła sie w jego stronę.
- Rae.
Łzy spływały jej po policzkach. Wstał i usiadł na samym skraju łózka. Nachylił sie ku niej.
- Nie płacz - szepnal jej do ucha. Ale wiedzial ze jej tego nie zabroni.
Płacz nic nie pomoze. Ale to przynosi pocieszenie...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Angie
Gość
|
Wysłany: Czw 22:59, 24 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Mijały dni.
Dla BB te dni były wypełnione słonawym smakiem łez, które zcałowywał z twarzy Raven, chłodem jej drobnego ciała i obawą, czy jest szansa, że ją straci. A że szansa była całkiem spora, praktycznie jej nie odstępował.
Dla Rae dni były morke od łez, gorące od uścisku BB, miażdżące od świadomości, że nigdy nie będzie miała dzieci.
Poronić w wieku 20 lat. Co za ironia.
Była wdzięczna losowi tylko za to, że przez tą całą aferę BB wszystko jej wybaczył. Nawet kochanka.
A Star po kilku miesiącach urodziła córeczkę. Robin, ona i ich nowo narodzone dziecko opuścili wieżę. Mieli mały domek w bogatej dzielnicy.
Niedługo potem Raven i BB też sie wyprowadzili, a Cy przeniósł się do wiezy Titans East.
A między Rae i BB coś się zmieniło w trakcie ostatniego roku.
Spędzali mniej czasu razem, BB wiele razy ją przytulał, ale prawie nigdy jej nie całowal. Zrezygnowali też z innych rzeczy. Starata dzieci, raz na zawsze, była zbyt bolesna.
Chociaż mniej czasu razem trochę im zaszkodziło, wspólne noce w jednym uścisku nadrabiały te zaległości - miłość w końcu najlepiej przenosi się przez dotyk...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lewel@
Administrator
Dołączył: 13 Sty 2007
Posty: 1823
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Titans Tower
|
Wysłany: Czw 23:15, 24 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Raven siedziała na kanapie przed telewizorem.
Gapiła sie tepo w ekran.
Wszystko jakby nagle stracilo sens. Miala tylko BB.
Ale on.. chyba nabrał dla niej lekkiego dystansu.
Nie mogła mu oferowac tego o czym marzył. Mógł miec każda (a na pewno mógł miec aPati albo Rae13 ;)). A wybrał ja. Czasem żałowała tego.
Ale tak było prosciej. Kochała go. Wciąż go kochała - to było mpewne. Mineły 3 miesiace. A oni wciaz to przezywali.
Spojrzała na swój brzuch.
Płaski... Schudła wyraźnie od tamtego czasu. A BB, cóż.. był wyzszy od niej.
O dobre 5 cm. Teraz była najchudsza i najdrobniejsza z calej druzyny. Nie.. druzyna juz nie istniala. A ona wciaz nie mogla w to uwierzyc.
Tak naprawde wszyscy jeszcze siue z tym nie pogpodzili. Drużyna sie rozpadła. Zostały słowa. Tylko słowa.
Razem a jednak osobno.
Brakowało im tego.
Bardzo. Ale teraz.. czy mozna cofnac czas? Czy mozna wszystko odwrocić? Raven wiedziala ze mozna. Ale nie chciala...
Za duzo namieszala w tej historii.
Do pokoju wszedł BB. Usiadł obok niej i postawił sobie miske popcornu na kolanach. Po chwili wpatrywania sie w TV spojrzal na nia oi usmiechnal sie.
- Co jest Rae?
- NIc.
Połozyła mu głowę na kolanach, stracajac przy tym miske z jedzeniem.
Zadne nie zwróciło na to uwagi. Ta chwila mogła trwac wiecznie.
Ale nie trwała. Zabrzmial dzwonek do drzwi.
BB poszedł otworzyć.
Trójka postaci. Poznał by je wszedzie. I zawsze.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sany
Silkie
Dołączył: 14 Sty 2007
Posty: 158
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Pią 14:36, 25 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
HEJ!!!!!!!! a co ze mną??????
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
TeenTytanka
Gość
|
Wysłany: Sob 11:33, 26 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
- Gwiazdka...? Robin...? Cyborg...? - nie mógł uwierzyć własnym oczom. - Ugh... - jęknął, kiedy blaszany przyjaciel zgniótł go w uścisku, co nie było do niego zbyt podobne.
- Witaj, przyjacielu - uśmiechnęła się Gwiazdka, kiedy Cyborg już puścił BB.
- Cześć, Bestia - przybili sobie z Robinem piątkę.
- To... dlaczego tu przyszliście? Przez ten śnieg i w ogóle... - zapytał Bestia.
- Dla nas śnieg nie jest przeszkodą - powiedziała Starfire poważnie.
- Przyszliśmy reaktywować drużynę - oznajmił mu Robin, wręczając mu nadajnik.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lewel@
Administrator
Dołączył: 13 Sty 2007
Posty: 1823
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Titans Tower
|
Wysłany: Sob 11:53, 26 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
BB prez chwile obracal przedmiot w dłoni.
Potem spojrzal na przyjaciół i usmiechnal sie. O tak, brakowało mu tego.
Im tez tego brakowało.
- Wchodzcie - przesunal sie robiac im miejsce.
Starfire natychmiast pognala do salonu gdzie zastala Raven. Oczywiscie nie obylo sie bez usciskow ( no bo jak :roll:)Po chwili do pokoju dotarli też Cy, Robin i BB.
Robin natychmiast podał Rae komunikator. Dziewczyna nie mogła sie oprzec pewnemu dziwnemu wrazeniu. Ze to jest takie.. takie sztuczne.
Miala nadzieje ze to sie zmieni.
Nagle zabrzmial dzwonek do drzwi. Bestia pognal by otworzyc. Wrócił z młodym chłopakiem.
- Rae, twój lekarz - usmiechnal sie do niej.
Azarath'ka odwzajemnila te czynnosc posylajac mu blady usmieszek po czym zamkneła sie z młodziutkim lekarzem w sasiednim pokoju.
Tytani zaglebili sie tymczasem w rozmowie.
* * * * *
- Dziekuje doktorze - Raven przytrzymywała sie framugi drzwi. - Bardzo dziekuje...
- Nie ma za co. Powinna pani teraz odpoczywac - przyjrzal jej sie z usmiechem.
- Tak... wiem.
Przyłożyła dłoń do serca.
- Jeszcze raz dziekuje...
* * * * * *
Starfire robila wlasnie herbate gdy usłyszała odgłos tłuczonego szkła.
Była w kuchni sama, lecz poczuła jak zimny dreszcz przebiega jej po plecach niczym pajak.
Zadrżała. Z pokoju obok dochodzily smiechy przyjaciół. Raven wciaz byla z tym lekarzem. Ale Star czuła wyraźnie - cos sie swieci.
____________
Moze bysmy nie pisali tak tylko o BB i Rae, co? ;). Wiecej o pozostalych, co Wy na to?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Angie
Gość
|
Wysłany: Wto 16:26, 05 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Raven nie mówiła nic na temat lekarza, nie chciała poruszać tego tematu. Jednak, o dziwo, mocno skrytykowała pomysł wznowienia drużyny.
- Cyborg działa w Titans East... - mówiła, obracając w palcach kubek. - Robin i Star mają dziecko... Pomyślcie, co mogłoby się stać, gdybyście ciągle siedzieli w tytanowatym biznesie. Chyba nie chcecie zrobić ze swojej córki sieroty... A BB i ja... Cóż... Chyba już się odzwyczaliśmy. Wiem - powiedziała, podnosząc rękę, żeby uciszyć Robina - że to wszystko by długo trwało, ale naprawdę sądzę, że to już nie jest nasz biznes. Są inni bohaterowie - Raven wstała. - Komu jeszcze herbaty? - zapytała niewinnie, a wszyscy tytani patrzyli na nią z niedowierzaniem (jak w odcinku "The Prophecy" po zlaniu Slade'a :roll:), oprócz BB (który patrzył na nią jak w koncówce Prophecy :roll:), który wiedział, że ta wizyta lekarza była ważna. Tak ważna, że zmieniła wszystkie plany życiowe Raven.
Aż język go szwierzbił, żeby zapytać, co się stało.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lewel@
Administrator
Dołączył: 13 Sty 2007
Posty: 1823
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Titans Tower
|
Wysłany: Wto 22:08, 05 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Nikt nie chciał herbaty. Za to chcieli wyjaśnień. Czemu Raven nie chce? Czemu tak się izoluje od innych? Po raz który? Ale nie odpowiedziała.
Nie miała na to siły, ani ochoty.
Już nie. Słuchała ich za i przeciw. Słuchała ich śmiechów, słuchała aluzji.
- Raven, którą znam nie chciałaby aby grupa sie rozpadła... - szepnął BeastBoy, po godzinie. Wszyscy zamilkli. Ale Raven nie było wtedy w pokoju. Poszła po herbatę. BB z niepokojem stwierdził, że jest jakaś bledsza.
Ale wciąż nie mógł zrozumieć... ona chciała żeby grupa sie połączyłą. Znowu...
Czemu wiec zmienila zdanie? CZEMU nie chce wrócić do tamtego życia? Tego lepszego? Tytani w koncu wyszli.
Nie ustalili zbyt wiele. MIeli sie spotkac ponownie. Pojutrze. Akurat zeby dowiedziecf sie co jest z Raven - jak stwierdził Bestia.
Wyszli. Czas na "WIELKIE WYPYTYWANIE RAVEN".
- RAVEN???!!!
Krzyknał przez cały dom.
- Hm? - dobiegł go jej cichy głosik z jej pokoju.
- Chodz na chwile.
Przyszła. Usiadła mu na kolanach, a jednak unikała jego wzroku.
Odgarnął jej kosmyk włosółw z twarzy.
- Rae... co sie stało? Co... co powiedział lekarz?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Angie
Gość
|
Wysłany: Wto 22:20, 05 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Raven spojrzała na niego pustym, niewidzącym spojrzeniem. Potem jakby "oprzytomniała" ale spuściła wzrok na podłogę.
- Powiedz mi - ppoprosił BB, przytulając ją do siebie. Rae odwzajemniła uścisk, ale nic nie powiedziała. Przez chwilę cisza narastała - między nimi nigdy nie było zimnej, pustej ciszy, gdy tylko czeka się, aż ktoś coś powie. Aż do teraz.
- Raven... - szepnął BB, całując ją w czubek głowy.
Rae uwolniła się delikatnie z jego uścisku i odgarnęła włosy z czoła.
- Pamiętasz, jak upiliśmy się miesiąc temu po urodzinach Robina?
BB skinął głową.
- I pamiętasz, co się wtedy stało? A przynajmniej, co sądziliśmy?
BB powtórzył gest.
- Myśleliśmy, że stało się to, czego zaprzestaliśmy... I baliśmy się, czy to się nie odbije na twoim zdrowiu po tamtym poronieniu - powiedział cicho.
Rae przytaknęła.
- I właśnie... Okazało się, że... Jednak nie byłam bezpłodna - powiedziała po chwili.
BB spojrzał na nią oczami jak spodki. Zamurowało go. Dosłownie. Po chwili się ocknął, nadal w ciężkim szoku, i delikatnie ją przytulił, przykładając jedną dłoń łagodnie do jej brzucha.
- Tym razem nie wymigasz się od małżeństwa... - szepnął, całując ją w czoło.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lewel@
Administrator
Dołączył: 13 Sty 2007
Posty: 1823
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Titans Tower
|
Wysłany: Wto 22:53, 05 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
-Ale... BB, ja już nie wiem czy tego chcę..
- Chcesz. Musisz chciec. Dla siebie. I dla mnie. - ucałował ją w czoło.
"Tylko dla ciebie" - pomyslala dziewczyna nic jednak nie odpowiedziala.
Długo tkwiła jeszcze w jego ramionach. Bardzo długo. Milczała. To on mówił.
Opowiadał piekne historie, pełne nowej nadziei.Nadziei, której ja juz pozbawiono. Aż zasneła. BestBoy zaniósł ja delikatnie do łózka. Patrzył na jej brzuch.... Jaki on był płaski! Schudła po tamtej ciąży.
Będzie musiał sie nią zająć.
Wyszedł, całując ją jeszcze przed wyjsciem.
SPała spokojnie jak dziecko. A jednak snem niespokojnm.. Koszmar.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Angie
Gość
|
Wysłany: Wto 23:07, 05 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Bała się nawet przez sen.
Wiedziała, że z tej ciąży są trzy wyjścia: urodzenie biednego, chorego dziecka; poronienie i kolejne zawiedzenie BB; śmierć jej i dziecka. Żadne jej sie zbytnio nie uśmiechało.
I bała się o dziecko. Nie chciała, żeby cierpiało, żeby miało przykre dzieciństwo.
Obudziła się w nocy z nadmiaru koszmarów sennych, każdy podsuwał jej kolejną możliwość. Poszła do sypialni BB, która kiedyś była ich wspólną.
Czuła się... Jak małe dziecko. Które przychodzi do rodzica, żeby zasnąć po złym śnie.
Usiadła na łóżku i szturchnęła lekko BB. Ten, o dziwo, spał kamiennym snem. Ale w końcu go dobudziła...
- Raven? - zapytał jeszcze w półśnie.
- O nic nie pytaj - powiedziała cicho, położyła się obok niego.
BB ją do siebie delikatnie przytulił.
Ona go łagodnie pocałowała.
To było jak lekki fajerwerk otrzeźwienia. Przypomniało im, jak kiedyś byli szczęśliwi. Po tym krótkim pocałunku nastąpił dłuższy. Po nim jeszcze jeden.
A potem przyszedł sen.
Bez koszmarów, tym razem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
gBlue v1.3 // Theme created by Sopel &
Programosy
|