|
|
Autor |
Wiadomość |
TeenTytanka
Gość
|
Wysłany: Nie 16:25, 20 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Co??
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Lewel@
Administrator
Dołączył: 13 Sty 2007
Posty: 1823
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Titans Tower
|
Wysłany: Nie 16:27, 20 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Eee... nic. To tymbardziej dowodzi ze jestem kretynka, która chce busuwac forum w chwili gdy ma najwieksze wziecie...
Aha no i jeszcze mam niska samoocene.
Eee... no dobra. Zrobie inaczej. Prosze niech ktos tu cos napisze. COS inteligentnego. Niech bedzie choc jedno POWAZNE opo wspolne. Ok?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
TeenTytanka
Gość
|
Wysłany: Nie 17:05, 20 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Ale aktualnie nie mam pomysłów ;)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lewel@
Administrator
Dołączył: 13 Sty 2007
Posty: 1823
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Titans Tower
|
Wysłany: Śro 20:58, 23 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Ja sie chyba powiesze *beznamietny ton głosu*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lewel@
Administrator
Dołączył: 13 Sty 2007
Posty: 1823
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Titans Tower
|
Wysłany: Śro 23:14, 23 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Tytani stali przed szkołą. Duży budynek rzucał cienie na przechodzacych przez drzwi uczniów, którzy próbowali wpaść przez duże drzwi przed dzwonkiem.
Ale ten i tak zadzwonił.
Jedni nienawidzili tego dźwięku.
Inni czcili go, szkoła była jedyną rzeczą, która się dla nich liczyła.
A dla niektórych kojarzyła się z nieprzyjemną codziennością. DLa nich to był tylko budynek.
______________
Terra siedziała na podłodze łazienki, opierajac się plecami o zimne drzwi.
Powinna była przyjść na drugą lekcje, zgodnie z planem lekcji.
A jednak zjawiła się wcześniej.
To nie było do niej podobne! Czesto zdarzało się jej spóźniać na lekcje ale przychodzić przed czasem? To było do niej niepodobne. A jednak. Czuła jakby dzisiaj coś ja przywolywało do szkoły. Dziwne...
Obok niej leżała torba szkolna. Pod czarnym materiałem ukryte były książki.
Niby zwyczajna, przecietna uczennica. Blond włosy opadały na ramiona, a intensywnie niebieskie oczy patrzyły smutno na jedna z książek, która wypadła z torby. Co się z nią dziś działo? Najpierw przychodzi na ósma do szkoły choć lekcje zaczyna o dziewiątej, a teraz gapi sie tepym wzrokiem w książkę?!
Ale... to nie była jej książka! Dziewczyna dopiero teraz zrozumiała, czemu tak intensywnie jej sie przygląda. To nie jest żadna z jej szkolnych książek.
Wyciągnęła ku niej rękę. Książka wyglądała na starą, okładka była jakaś dziwna w dotyku. Ozdobiona była rysunkiem czarnej róży.
Palce dziewczyny przejechały po krawedzi książki.
Nie lubiła książek. Zawsze z czymś (czy raczej KIMŚ) jej sie kojarzyły, choc nigdy nie umiała powiedziec z czym (kim).
Otworzyła książkę. Miała czas na czytanie.
Przekartkowała ją szybko. Te litery były jakieś dziwne, tworzyły sie w wyrazy i zdania, których uczennica nie mogła zrozumieć.
Nagle jej wzrok padł na trzy słowa. Wydawały sie takie znajome.
- Azarath Methrion Zinthos... - wyszeptała w nicość.
Tutaj mogła mówic do siebie - i tak nikt jej n ie usłyszy. W szkole były dwie łazienki, ale tej, w której sie wlasnie zamknęła nikt nie używał. Nawet sprzataczki rzadko tu zaglądały co tłumaczyło kurz i nieporzadek tu panujący.
Nagle drzwi łazienki otworzyły się gwałtownie.
Dziewczyna jeszcze przed sekundą patrzyła na swoje dłonie. Mogłaby przysiądz, że zabłysneły jakąs taka... żółta poświatą.
Ale teraz nie było czasu na takie sprawy.
Wstała gwałtownie gotowa zobaczyć któregos z nauczycieli, który zgani ją za to, że tak tu siedzi. Ku jej zdumieniu w drzwiach wcale nie stała któraś z nauczycielek, czy dyrektorka. Młoda dziewczyna.
Szczegółna uwagę Terry przykuły oczy nieznajomej...
____________
Nudziło mi się ;). Ze Star przerzuciłam się na Terrę xD. Trzebaby cos napisać o Raven. No i o Tytanach.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
TeenTytanka
Gość
|
Wysłany: Czw 15:39, 24 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
- Hej... - powiedziała dziewczyna. Jej włosy były czarne, wyglądały jak postawione na żelu, ale żadnego żelu tam nie było. Z przodu miała dwa krótkie, czerwone pasemka, w jedno z nich wpięła sobie dwie czarne spinki. Miała duże oczy... koloru ciemnoczerwonego. Inne charakterystyczne cechy: szara skóra i anoreksja.
- Jesteś tu sama? - zapytała.
- No... t-tak - odpowiedziała Terra.
Dziewczyna stanęła przed lustrem i zaczęła sobie poprawiać spinki. Dziwnie wyglądała w tym mundurku...
- Świetnie - stwierdziła.
- Czego ty ode mnie chcesz? - spytała Terra zaczepnie.
- Nic, po prostu chcę mieć spokój, nie tak, jak tam na korytarzu - przewróciła oczami i wróciła do układania włosów.
- Jestem Argent - powiedziała, gdy skończyła.
- Ja jestem Terra...
- Miło mi - dziewczyna podała jej rękę i uśmiechnęła się.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lewel@
Administrator
Dołączył: 13 Sty 2007
Posty: 1823
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Titans Tower
|
Wysłany: Czw 18:20, 24 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Argent z powrotem zwróciła twarz do lustra podziwiajac efekt tej żmudnej pracy.
Ten najwyraźniej ja zadowolił bo zwróciła sie znów dop Terry.
Jej ciemne oczy zdawały się wypalać dziure w Terrze, chcac zgłebić sie w lekturze duszy Terry. Dziewczyna poruszyła się niespokojnie i szybkim ruchem wsuneła książke do torby. Ten szczegół nie umknął jednak uwagi Argent.
- Co to? - spytała marszcząc czoło.
- Nie, nic...
Wyjeła jednak książke z torby i podała ja nowopoznanej.
Ta spojrzała na książke natychmiast zwracajac uwagę na obce litery.
Zwróciła też uwagę ze jedna ze stron była lekko zagieta.
Zaszczyciła ja uważnym spojrzeniem.
Pośród nieznanych liter i słów wyróżniały sie ciemnoniebieskie litery AZARAT METRION ZINTHOS.
Argent drgneła lekko i spojrzała ponownie na Terre.
- Skad to masz?
__________________
Starfir wstała. Panujaca w komnacie cisza denerwowała ją bardziej niż jakiekolwiek wrzaski Cyborga i Bestii. I znowu. O czymkolwiek by nie myślała wciąż była przy przyjaciołach...
Podeszła do drzwi, a obcasy jej butów rozbrzmiały cichym łoskotem po sali.
Nacisneła pozłacana klamkę i naparła lekko. Drzwi ani drgneły.
O nie... Naparła mocnie. Nic. A moze by pociagnac? Tez nie.
Uderzyła wsciekle w drzwi. Była tu zamknieta.
Wiedziała, że przywoływanie mocy jest bezsensowne.
Przynajmniej teraz.
Osuneła się na ziemie. Nadajnik! Siegneła reka szukając go. Nie ma... NIE MA!
Jej ostatnia nadzieja wlasnie zostala pogrzebana...
Miała nadzieję, że Tytanom nic nie jest. A potem pomyślała o Raven. te siostry./ Co one wlasciwie chcialy zrobic?...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Angie
Gość
|
Wysłany: Wto 16:08, 05 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Ten dzień był zdecydowanie za bardzo zakręcony. Raven by się nie zdzwiła, gdyby teraz nagle wszyscy w mieście zaczęli tańczyć i okazało się, że naprawdę jest na planie filmowym jakiegoś poronionego mucialu.
Zreszta, bardzo możliwe, że właśnie to się działo. Raven nie wiedziała nic. Była ukryta w jakiejś ciemnej klitce.
I wściekła jak... nie wiem co.
Została w jakiś psoób pozbawiona mocy i cześciowo woli, zamknięta w jakiejś ułomnej komórce na miotły. Nie zdziwiłaby się, gdyby była to jakaś szkolna kanciapa.
Jedna z tych dziwacznych sióstr ją tutaj zostawiła, ogłupioną.
A Raven bardzo nie lubiła być ogłupiona. Chciała, żeby ta sprawa jak najszybciej się skończyła.
Spojrzała na bransolatkę na swojej ręce. Jak taki głupi kamyczek mógł ją tak zniewolić?
Próbowała coś zrobić, ale nie była w stanie. Nie miała kontroli. Wręcz miała ochotę żeby ta kretynka - siostra tutaj przyszła. Zaczynało być nudno.
W chwili, kiedy o tym pomyślała, drzwi się otworzyły...
___________________________________________
Argent drgneła lekko i spojrzała ponownie na Terre.
- Skad to masz?
Ale w tej samej chwili zadzwonił dzwonek. Terra poczuła się nawet swobodniej - rozmowa z nieznajomą nie była przyjemnością.
- Muszę iść - mruknęła i wstała.
Ale nieznajoma raczej nie chciała jej wypuścić tak łatwo.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lewel@
Administrator
Dołączył: 13 Sty 2007
Posty: 1823
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Titans Tower
|
Wysłany: Wto 16:34, 05 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
- Powiedz mi! Skąd to masz?
Terra skuliła się nieco słysząc ostry cień w głosie dziewczyny.
W tym samym momencie jej ciało przeszył, jakby znajomy, cios lodowatego ostrza. Niewidocznego i takiego, po którym nie zostanie żadne zadrapanie... A jednak poczuła jak jej ciało na chwile zamarza, jakby w kamieniu.
Argent cofneła się, by już po chwili postąpić krok do przodu.
- Terra?... - niepewność w jej głosie zagłuszyła lodowaty uścisk strachu w jej brzuchu. Nie usłyszała odpowiedzi, ale poczuła, że z nowa poznaną, jednak nic nie jest...
* * *
Terra odetchnęła ciężko. Co to było? NIe tylko to pytanie zawładnęło jej ciałem i umysłem. Nie znała się na czarnej magii. Wiedziała jednak ,że to co się stało nie było normalne. O nie, z pewnością było dalekie od normalności.
Bolała ja głowa. I... serce. Argent pochylała sie lekko nad nią, jak gdyby wciąż
nie wierzyła, że nowa koleżanka czuje się dobrze. A Terra. Ona po prostu chciała byc teraz sama. Z dala od tych urywków wspomnien. Czyichs wspomnien...
* * *
Starfire uderzyła z wsciekloscią o drzwi komnaty, w której sie znalazła.
Nagle poczuła jakieś przyjemne ciepło, oplatające jej ciało...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Angie
Gość
|
Wysłany: Wto 16:41, 05 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
A potem był ból.
A potem była ciemność.
A potem było życzenie szybkiej śmierci.
Ale śmierci nie było.
* * *
Terra obudziła się w szpitalu. Była sama. Była popodłączana do różnych rzeczy. Gdy ktoś spostrzegł, że się obudziła, zawołano lekarza.
- Miałaś atak serca, kochanie - mówiła jedna z pielęgniarek. Ledwo cię wyratowaliśmy...
Ale Terra nie słuchała. Bolała ją głowa. Serce. Wszystko. Chciała umrzeć i uwolnić się od koszmaru. Zwłaszcza, że to był obcy koszmar.
Patrzyła niewidzącym wzrokiem przed siebie, topiąc ból i pamięć we wspomnieniach, aż przyszła słodka poświata zapomnienia i ignorancji.
A zaraz za tą poświatą pzyszedł lekarz.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lewel@
Administrator
Dołączył: 13 Sty 2007
Posty: 1823
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Titans Tower
|
Wysłany: Wto 17:02, 05 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Prowadząc za sobą dziewczynę. Uczennicę.
Argent.
Terra jękneła cicho. Ból jednak tylko się wzmocnił, wraz ze świadomością, że nie ma ucieczki. Już nie. Lekarz wyszedł. Argent przygladała jej się przez chwile, by sekunde później usiąść obok niej, na skraju łózka.
- Musisz mi powiedzieć skąd to masz... - szepnęła.
- Nie powiem - Terra zakopała się głebiej w miekkkiej pościeli.
Nie czuła się zbyt pewnie. Do czasu... bo teraz już nic nie czuła.
- Proszę - zaryzykowała znów Argent.
- NIE! Wynoś się stad słyszysz? WYNOCHA!
Przyszedł lekarz. Wyprosił ją. Ale Argent nie mogła się teraz poddać. Nie w taki sposób. Wyjęła książke z torby Terry. Kradzież.... ale musiała to zrobić.
_____________________
BB wrócił do Robina i Cyborga. Nie znalazł jej. Ani śladu.
Ani śladu Terry.
Wszystko stracone. Ostatnia nadzieja.
- Nie ma jej... Nigdzie. Nawet pytałem się ludzi, ale...
Ale nikt go nie słuchał Robin z fascynacją wpatrywał się w dziewczyne zmierzającą w kierunku szkoły.
- Argent?
Pomimo dzielącej ich odlewgłości dziewczyna uniosła głowę na dzwiek imienia. Jej imienia. Robin ze zdumieniem zauiwazyl ze trzyma ksiege. Podobna do tych Raven... Ale wtedy stało się coś czego nie mógł pojąć nikt. Komunikator Robina zapiszczal znajoma melodyjka. Na jego małym ekraniku widniałą przerazona twarz Star. Ale nie tylko jej...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Angie
Gość
|
Wysłany: Sob 19:40, 09 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Wszystkie urzadzenia, do których była podłączona Terra, zaczęły wariować - jedne się wyłączały, inne pokazywały niestworzone wyniki, wszystko nagle zwariowało, a przez to całe zamieszanie dziewczyna ledwo co mogła myśleć, oddychać. Nagle poczuła nipokojący ból w klatce piersiowej.
- Tracimy ją! - uszłyszała głos. Potem poczuła lekkie kopnięcia.
A potem nie czuła już nic*.
__________________________________
BB chciał się dopchać do komunikatora Robina, i przez przypadek doprowadził do tego, że lider wypuścił go z rąk - komunikator wpadł do wielkiej kałuży. Robin zaczął wrzeszczeć na BB, bo komikator sie popusł, BB zaczął przed nim uciekać, Cy starał się ich uspokoić, ale potem zdał sobie sprawę, że niewiele może zrobić. W końcu powiedział coś, co powstrzymało w Robinie rządzę krwi, konkretnie: "Moglibyście przestać? Dziewczyny są w niebezpieczeństwie...".
A w trakcie tego wszystkiego Argent zniknęła, jak się potem okazało.
W każdym razie, Cy wpadł na kolejny wspaniały pomysł - namierzył z pomocą swojego ramienia komunikator, a co za tym idzie, lokalizację Starfire.
Robin odkrył, że kiedy chodzi o misję, nie wolno poddawać się uczuciom.
Więc Raven miała rację...
A co do Raven - Cy starał się namierzyć ją również, ale okazało się, że BB cały czas miał przy sobie jej komunikator...
* Uhm... Sorry? :roll: Niby nie chciałam jej zabijać, ale tak jakoś wyszło... Ewentualnie można ją wprowadzić w śpiączkę bez pamięci...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lewel@
Administrator
Dołączył: 13 Sty 2007
Posty: 1823
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Titans Tower
|
Wysłany: Nie 9:40, 10 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
W śpiączkę. Nie pozwalam, żeby ja zabijać. Już raz 'umarła'... Nawet jesli ma zyc jak zwykla dziewczyna lepiej zeby w ogóle żyła... Nawet najmarniejze życie jest i pozostanie życiem.
__________________
Robin wyglądał na uspokojonego, a zarazem zaniepokojonego.
Uspokojonego, że udało się namierzyć Star. Zaniepokojonego Raven...
A jednak odkładał od siebie myśli o Raven.
Wolał myśleć o Starfire. Był juz tak blisko.
Bez zastanowienia kazał Cyborgowi poprowadzić ich do Gwiazdki. Jak najszybciej.
* * *
Argent opierała się o ścianę w łazience. Dyszała ciężko.
Zimna ściana dawała przyjemny chłód ciału.
Zauważyli ją. Od tego zależy jej misja. Nie może teraz zawalić.
Będzie musiała bardziej uważać.
Z tą myślą skierowała sie do drzwi. Nie pójdzie już na lekcje.
To nie ma sensu. Ruszyła schodami.
Dotarła na strych. Nieprzyjemny zapach starości unosił się w powietrzu.
Argent wyciągneła z torby księgę.
Szybko odnalazła te stronę.
AZARATH METRION ZINTHOS
Litery były napisane ozdobną czcionka i połyskiwały lekko, czyms co wygladalo jak ...krew!
Argent jednak nie nie przejela sie tym.
Przysiadła na kolanach. Przymkneła oczy.
Jej ciało oplotła delikatna czerwona poświata. Mundurek znikł, ustępując miejsca jej prawdziwemu strojowi.
Musi przeczytać. Zanim będzie za późno.
* * *
Star czuła na sobie spojrzenia obu sióstr.
Siedziała pod jakąś kolumną. Miała kontrolę nad ciałem. Nad umysłem niekoniecznie. Bolało. A jednak juz nie walczyla...
Musiała zbierać siły.
Raven nigdzie nie było. Jej ostatnia nadzieja tkwiąca w Tytanach została stracona. Co oni zrobili z tym komunikatorem?
Siostry zgodnie pochyliły się do niej.
Star nie umiała ich rozróżniac.
Szeptały coś. W innym języku. Który Star powoli zaczynała rozumieć.
Niestety. To nie były dobre słowa.
Nagle drzwi sali otworzyły się z hukiem.
________________
No i już ;). PISAĆ mi tu cos SZYBKO!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Angie
Gość
|
Wysłany: Nie 11:41, 10 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
- Titans Goo! - krzyknął Robin, po czym się zorientował, że mogą walczyć jedynie z dwiema uzbrojonymi magicznie siostrami.
"Przydałaby się Raven..." - pomyślał, po czym wziął głęboki oddech.
________________________________
Tymczasem Raven siedziała skulona w swoim schowku. Zastał ją tam... woźny.
- CO ty...?! - zawołał z przerażeniem. Raven tylko wyciągnęła do niego rękę z bransoletką, krzywiąc się z bólu i przygryzając wargę. Oszołomiony woźny ją zdjął.
- Ale... - zaczął, po czym machnął reką, bo Raven wstała. Poczuła, że nie ma mocy od tej wielogodzinnej "blokady". Nie miała również komunkatora...
- Dobra, mniejsza, idź już na lekcje - mruknął woźny, wyrzucił ją ze schowka i podproawdził pod salę.
Bo dopiero w tej chwili Raven zauważyła, że ma na sobie mundurek...
W każdym opo powinien być wątek humorystyczny ;)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lewel@
Administrator
Dołączył: 13 Sty 2007
Posty: 1823
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Titans Tower
|
Wysłany: Nie 16:12, 10 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Drzwi otworzyły się.
Klasa. Nauczycielka. Zwyczajna sala w szkole.
Nogi poniosły ja same do jednego ze stolików. Do tego na samym końcu klasy.
Coś było nie tak... To nie było jej życie!
Nie miała nad nim kontroli.
Usiadła w ławce obok chłopaka.
młodzieńca z piwnymi oczami i kruczoczarnymi, krótkimi włosami. (TEGO SAMEGO, którego w poscie TeenTytanki siostry ZABIŁY!!).
Uśmiechnał sie do niej, ale było w tym uśmiechu cos złego.
Coś złowieszczego. Zadrżała. A jednak... takze sie usmiechnela.
Jakby nie miała kontroli. Żadnej.
Na ziemi obok ławki znalazła torbe szkolną. Wyjeła z niej książki.
Lekcjka sie zaczęła. Do samego jej konca bylo spokojnie.
Na piec minut przed dzwonkiem cos sie zmienilo.
Ręka Raven zawisła bezwładnie na krzesle.
Dotknął jej... Ten chłopak ją dotknął...
_______________
Robin z przerazeniem zauważył, że Star stoi. Nie byloby w tym nic dziwnego.
Ale ona stała jak skamieniała.
Nie poruszyła się. Ani razu.
Patrzyla wzrokiem niewidzacym. I ten widok go bolał.
Ale nie tylko to bylo niepokojace.
Przegrywali. Zaklęcia, czary.
Samą siłą z tym nie wygrają.
Poczuł kolejne mocne uderzenie w brzuch.
Ale bólu nie zadano nożem,czy nogą. Magią.
A ona byla specjalnoscia Raven. Dla nich byla zagadka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Angie
Gość
|
Wysłany: Nie 16:21, 10 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Raven miała ochotę zabić chłopaka. Niestety, dalej nie miała mocy. Pod wpływem wściekłości poczuła, jakby coś się w niej złamało.
Zadzwonił dzwonek.
Raven wzięła książki, torbę i wyszła z klasy.
Schowała się w damskiej toalecie, w najdalszej kabinie.
Musi się jakoś stąd wydostać...
Nie wiedziała tylko jak - miała tylko cześciową kontrolę nad sobą i była uwięziona w szkole, bez mocy, bez szans.
Zerknęła przez okno. Zobaczyła drzewo.
Zaczęła się zastanawiać, czy czasem nie wybić książką szyby, kiedy nagle ktoś wszedł na łazienki.
Skuliła się w swojej cisnej kabinie i nasłuchiwała...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lewel@
Administrator
Dołączył: 13 Sty 2007
Posty: 1823
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Titans Tower
|
Wysłany: Nie 16:29, 10 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
- Ona gdzies tu jest! W tej szkole! - usłyszała dziewczecy, nieco piskliwy glos.
- Wiem. Potrzebujemy jej - ten glos natomiast byl meski.
Raven skulila sie jeszcze bardziej. "Chłopakom nie wolno do damskiej...".
Nie odezwala sie ani slowem.
Nasłuichiwala dalej. Dziwna rozmowa.
- Taak. Wiesz ze ona moze tego nie przezyc? ONI WSZYSCY mogą tego nie przezyc - mruknela cicho dziewczyna.
- Wiem. I to mnie w tym wlasnie podoba.
Glos chlopaka brzmial nadzwyczaj znajomo.
Chwile później wyszli. Oboje.
Raven tez wyslizgnela sie z swojej kabiny.
Oparła sie o umyswalkę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Angie
Gość
|
Wysłany: Nie 17:04, 10 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Musi się stąd wydostać. Jak najszybciej.
Spojrzała na torbę z książkami.
Rzuciła nią o okno.
Rozlegl się huk, ona zatkała uszy. Potem usłyszała hałas na korytarzu.
Szybko wyskoczyła przez okno i wylądowała na drzewie.
Cholera, jak teraz z tego zejść?!
Czyniąc nieludzkie wysiłki, żeby zejść, przeklinając spódnicę, jak najszybciej posuwała się w dół...
aż nie spadła.
Jednak, na dole ktos ją złapał.
TEN chłopak.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lewel@
Administrator
Dołączył: 13 Sty 2007
Posty: 1823
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Titans Tower
|
Wysłany: Nie 18:36, 10 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Chłopak położył ją na ziemi.
Raven zachwiała się lekko, ale postanowiła nie zastanawiac sie długo nad tym, czego on chce. Puściła sie biegiem przed siebie...
Na próżno. Poczuła jego stalowy uścisk na rece. Odwróciła się gwałtownie, ale tam... tam czekała na nią już tylko ciemność. I ból. Dziwne otepienie...
PS. niewiedzialam co by tu napisac xD
Robin bezskutecznie próbował dostac sie dop Star.
Nie szło mu to najlepiej... W koncu jednak złapał jej dłoń.
- Star? Star, słyszysz mnie? - wrzasnal rozpaczliwie.
Zero reakci.
Robin przejeciał wzrokiem po nieruchomym ciele przyjaciółki.
Jego wzrok padł na jej nadgarstek. Bransoletka.
Zerwał ją szybkim, zdecydowanym ruchem.
Wiedział, że to może byc xźródłem zniewolenia Starfire.
Raven mu opoiwiadała o takich ozdóbkach...
- Star?
Dziewczyna spojrzała na niego. To nie było to tepe spojrzenie.
Teraz pełne było strachu i szczescia...
- Robin? - spytala z niedowierzaniem.
Przytulił ją. Ale musieli walczyć.
Odwrócił się z zamiarem uderzenia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Angie
Gość
|
Wysłany: Nie 18:51, 10 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Raven odwróciła się gwałtownie i resztą siły uderzyła chłopaka w twarz. On ją puścił i zatoczył się lekko do tylu, raczej z szoku aniżeli z bólu. Raven to wykorzystała i pobiegła przed siebie. Nie zwracała na nic uwagi, dopóki nie zauważyła, że:
a) zaczęło padać więc;
b) jej ułomna bluzka zmokła, ukazując stanowczo za dużo (więc Raven skrzyżowała ręce);
c) jest już bardzo daleko od szkoły, konkretnie w miejscu, gdzie zgubili wczoraj Starfire.
Był też jeden szczegół, ktory dał o sobie znać.
Raven poczuła się znacznie silniejsza. Była wolna.
I jej moc wróciła.
Musiała teraz tylko odnaleźć przyjaciół...
I pozbyć się tego durnego mundurka, żeby BB i Cy nie udusili się ze śmiechu, jak ją zobaczą -.-
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lewel@
Administrator
Dołączył: 13 Sty 2007
Posty: 1823
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Titans Tower
|
Wysłany: Nie 20:30, 10 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Tylko jak? Ciekawe pytanie biorac pod uwage fakt ze wlasnie stoi cala przemoczona na srodku ulicy.
Ruszyła powolnym krokiem dalej.
Bolała ją reka w miejscu w którym dotknal ja ten... uczen.
Ale czemu bolało?
Jeknęła cicho. To nie bolało. To piekło. Żywym ogniem.
Wszystko jakby lekko sie zamazalo.
Ale niekoniecznie przez deszcz.
Odwróciła się. Chłopak. TEN.
Cofnęła sie o krok.
Jej dłonie zapłoneły mroczna energią. Ale byla ona jedynie nikłym strzepkiem mocy przy tym co on jej zaprezentowal...
_______________
Starfire zaatakowała całą mocą. Nie miała siły walczyć. Nie miała siły na nic.
Bolało. Bardzo bolało.
Jakby podkaładł jej gorace zelazko do skóry.
Zawyła z bolu po czym opadła na kolana.
Co sie dzialo?
Wstała z ziemi. Czuła w sobie moc. Nowa moc.
'Pożyczona moc'. Jakby.. jakby ona nie nalezala do niej.
Jej dłonie zabłysły energią. Nową energią.
Zielono-czarną.
Jakby ktos polaczyl jej sile z sila Raven. Albo kogos innego...
Delikatne mrowienie koniuszkow palcowqa dalo jej znak by zadac cios.
Cios który nie miał byc ostatecznym.
Poczuła na sobie wzrok Robina.
Pełen ciepła i szczescia, a jednoczesnie zaniepokojenia.
Zaatakowala...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Angie
Gość
|
Wysłany: Nie 20:36, 10 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
BUM.
Ciemna poświata przyćmiła wszystko, co się przyćmić dało. Wszystkim zdawało się, że mijały godziny, zanim wszystko ucichło.
Chociaż to było tylko kilka sekund.
Starfire klęczała na ziemi, wyczerpana, i oddychała ciężko.
Dwie siostry... Zniknęły.
- Dude... Co to było? - wydudkał BB.
Robin podeszedł do Star i uścisnął ją, żeby mogła się na nim oprzeć.
- Chyba powinniśmy wrocić do domu... - powiedział po chwili Cy.
- A co z Raven? - zapytał BeastBoy.
- Poradzi sobie - zakończył rozmowę Robin, patrząc na Star opierającą się na jego ramieniu.
__________________________
Raven jednak nie była pewna, czy da sobie radę...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lewel@
Administrator
Dołączył: 13 Sty 2007
Posty: 1823
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Titans Tower
|
Wysłany: Nie 20:51, 10 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Chłopak władał mocami o których ona nic nie wiedziała. A powinna.
Czarna magia polaczona z moca zywiolow. Wszystkich.
Co chwila Raven czula na sobie zar ognia, lub wilgoc wody.
Trudno bylo walczyc z czyms takim.
Czuła jak w jej cialo wbijaja sie bolesnie kolce roslin.
I jak slabnie.
W koncu opadła na kolana. Znowu. Krwawiła lekko.
Calym jej cailem potrzasaly dreszcze, a deszcz walil ja mocno w plecy.
Chłopak stanal przed nia, patrzac na nia z zlosliwa satysfakcja.
Poczuła dotyk jego dłoni...
I zimno bijace od oczu.
- Kim ty jestes? - wyszeptala, pomiedzy jednym a drugim oddechem. - cZego chcesz?... Czemu mnie śledzisz?...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Angie
Gość
|
Wysłany: Nie 20:59, 10 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Chłopak się nie odezwał.
A Raven nagle... zasnęła. Chociaż była to ostatnia rzecz, o którą by się podejrzewała.
__________________
Star odzyskiwała siły, leżąc u siebie w pokoju. Robin był przy niej i zastanawiał się, co teraz będzie z Raven.
Cy próbował ją odnaleźć za pomocą komputera.
BB czuł się strasznie... Niepotrzebny, więc też postanowił coś zrobić.
Wkradł się do pokoju Raven, mając dreszcze na całym ciele.
Przyjrzał się temu pomieszczeniu. Prawie w ogóle się nie zmieniło od jego ostatniej wizyty.
Zielony zaczął się rozglądać za czymś, co mogłoby pomóc...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lewel@
Administrator
Dołączył: 13 Sty 2007
Posty: 1823
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Titans Tower
|
Wysłany: Nie 21:06, 10 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Ale nie znalazł nic.
Nie znał sie na tym wszystkim. A moze nie chcial sie znac...
Usiadł na łózku Raven i skulił sie nieco.
Zamknał oczy. Tak bylo latwiej. Jakby swiat kryl sie za zaslona.
_____________________
Raven uchyliła lekko powieki.
Leżała na ziemi. Chłodnej i wilgotnej.
Od razu poczula ze cos jest nie tak.
Obok niej kleczal ten chlopak. Tylko co on robil?..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
gBlue v1.3 // Theme created by Sopel &
Programosy
|