Forum Forum o Teen Titans Strona Główna

 Jakieś głupie opo dla zbicia czasu
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
Angie
Gość






PostWysłany: Czw 17:57, 10 Maj 2007    Temat postu:

Poczuł się bardzo nieprzyjemnie.
Bardzo, bardzo nieprzyjemnie.
Szybko wpadł do Raven powiedzieć jej, że alarm był fałszywy, a on idzie do miasta po jakieś lekarstwa.
Nie lubiał jej okłamywać. Ale nie chciał jej martwić, gdy była chora.
Zdał sobie sprawę, że wizyta u niej była znacznym opóźnieniem czasowym. zamienił się w coś latającego i poleciał w stronę szkoły. Miał nadzieję, że nie było tam aż tak źle, żeby sobie nie poradził...
Powrót do góry
Lewel@
Administrator



Dołączył: 13 Sty 2007
Posty: 1823
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Titans Tower

PostWysłany: Czw 18:16, 10 Maj 2007    Temat postu:

Wbiegł do szkoły.
Bał się tego co tam zastanie.
Ze względu na Terrę.
Przebiegł korytarzem. Pusto. Przeraźliwie pusto.
Nagle usłyszał głośny huk z jednej z klas.
Pchnął drzwi.
Roboty Slade'a. Hive Five. Byl przygotowany na wszystko... tylko nie na to!
____________
Raven zwlekła sie z łózka.
Było jej duszno, miała wrażenie, że sie dusi.
To było.. straszne uczucie.
Ledwo stała na nogach.
Ułożyła się z powrotrem na łózku. Moze naprawede powinna zasnac? I przestac sie przejmowac?
_______________
Terra. Blond włosy, szkolny mundurek.
I te oczy. Przerazone oczy, odzwierciedlajace jej nastroj.
Patrzyły z przerazeniem na kamien ktory w gorze utrzymytwała jej moc.
No tak... dopiero odkryła. Czyli jednak nie stracila swoich zdolnosci.
- Wyjdzcie - rzucił do uczniow ktorzy patrzyli na dziewczyne.
Wyszli. Nauczyciela/ki wsrod nich nie bylo. Dlaczego?
BB podszedł do Terry i polozyl jej dlon na ramieniu.
- Skup sie. Ułóż kamien na ziemi. Mozesz to zrobic... Terro.
Usłuchała. Powoli z ociaganiem kamien wyladowal na ziemi.
Ogromny kamien. W podlodze widniala dziura...
BeastBoy objał dziewczyne kamieniem.
- Ja... - zaczęła lecz Tytan jej przeszkodził...
_____________________
Raven wstrzasaly dreszcze. gdzie ten BeastBoy?
Potrzebowala go.
Byla cala mokra, a kaszel nasilal sie z kazda chwila.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Angie
Gość






PostWysłany: Czw 18:42, 10 Maj 2007    Temat postu:

Była osiemnasta, gdy za BB zamknęły się drzwi mieszkania TEJ dziewczyny.
Jak dobrze, że nie był jedynym zdrowym bohaterem w mieście.
Ta dziewczyna nazywała się Tilly.
Po dwóch godzinach rozmowy z nią wiedział, że ona nie jest w stanie sama przywołać mocy. Moc mogła pojawić się tylko wtedy, kiedy Till jej potrzebowała, by chronić swoje zycie.
Może i tak powinna znaleźć się w wieży?
BB czuł, jak wracają wspomnienia.
Dobre.
Ale również większość złych.
Nagle przypomniał sobie o Raven.
Zmienił się w coś i podążył ku wieży.
Ale i tak myślał tylko o Tilly...
Powrót do góry
Lewel@
Administrator



Dołączył: 13 Sty 2007
Posty: 1823
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Titans Tower

PostWysłany: Czw 18:56, 10 Maj 2007    Temat postu:

BB wpadł do pokoju Raven mamroczac cos w stylu 'apteka' i 'nie bylo'.
Cisza... ta dziwna cisza. Nie przejał się.
Miał zamknięte oczy. Co powie Rae? Nie obchodzilo go to... dziwne...
Myslał wciaz o tej dziewczynie. O niej. I tylko o niej. Nawet nie wiedział jak trafił do Wiezy.
Ale ta cisza, byla taka... złowroga.
Uniosł głowe i spojrzał na łózko Raven.
Nie bylo jej tam.
- Raven?
Zapomnial o 'Rae'. Tamto sie w tej chwili nie liczylo...
Brak odpowiedzi.
- RAVEN??! - wrzasnął.
Nie bylo jej tu. Wiec gdzie?
Odwrócił sie.
Serce bilo mu jak oszlale. Znalazł swoją zgube.
Raven stała w drzwiach.
Jej usta byly mocno zacisniete, a oczy zamkniete.
- Raven... Nawet nie wiesz jak sie o ciebie martwilem...
- Wiem.
Spojrzała na niego. Jej oczy pełne byly wyrzutu.
- Rae?
- Nie ma kogos takiego jak Rae. Jest Raven.
Mówiła tak spokojnie. Ale to byl podejrzany spokój.
- Wiem co robiles Bestio. Wiem, że kłamałeś. Wiem, że nie ma żadnego leku...
Odwróciła się.
- Mimo to chce cie przeprosic za to co zrobilam...
- Rae...
- Wyjdź.
Płakała. Słyszała to w jej głosie, choc nie widzial jej twarzy - spuscila glowe.
Z reszta nie mialby odwagi spojrzec w jej oczy.
- Ale... Rae...
- WYJDŹ. Daj mi tu umrzeć...
- Rae... ja...
- Wyjdź... proszę cie...
Przeszła kolo niego.
BeastBoy nigdy jej takiej nie widzial. Nie znal jej takiej.
Usiadła na łóżku.
- Raven... - podjął kolejną rozpaczliwa probe. - Rae... ja...
- Wyjdź... - jej glos byl taki cichy! - Bestio, czy ja.... czy ja naprawde tak wiele od ciebie wymagam...? Przepraszam... wyjdź. Proszę...
NIe. To nie byla prosba. To bylo blaganie.
Wyglądała tak niewinnie. Blada... Jakby nie miala juz na nic sily.
A do tego byla chora.
- Raven.. obiecalem Tytanom ze sie bede toba opiekowal..
- NIE cHCE OPIEKI! Wyjdx... prosze coie... WYJDZ.
Mu sie wydawało... czy jej glos byl naprawde coraz cichszy i slabszy..?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Angie
Gość






PostWysłany: Czw 19:56, 10 Maj 2007    Temat postu:

B-e-a-s-t-B-o-y -.-''
_______________________

BB było strasznie wstyd.
Po odkryciu mocy Tilly zupełnie zapomniał o Raven.
A po przecież ona była najważniejsza...
- Rae... - jego ton się zmienił. Był łagodny i cichy, ale zdecydowany. - Po pierwsze... Nic ci nie będzie, jestem pewnien. W końcu Cy robił ci badanie krwi, prawda?
- Raven - poprawiła. - Wyjdź.
- Przepraszam, że wtedy skłamałem... I że wróciłem tak późno... Mogłaś mnie potrzebować...A ja...
- Proszę, idź już - Rae wyglądała na zirytowaną.
- Daj mi skończyć, dobrze? - BB usiadł na jej łóżku, mimo widocznej niechęci Raven.
- Na czym to ja... - zastanowił się, ściskając jej nadgarstki, żeby go nie pobiła (xP). - A tak... - przypomniał sobie, puścił szybko jej ręce, równie szybko wziął jej twarz w swoje dłonie i ją pocałował.
Pocałunek był krótki, uroczy, zaskakujący, ale również przyjemny.
Rae, oszołomiona, przestała się szarpać i rozluźniła mięśnie.
Całus trwał maksymalnie 6-7 sekund, ale obydwojgu zdawało się, że trwało to wiele minut.
BB oderwał Rae od siebie, czując, że przez Raven przeszły "gorące dreszcze" :roll: a jej skóra czerwienieje i robi się ciepła.
- Naprawdę przepraszam - powiedział, puszczając jej policzki i przytrzymując jej ramiona, żeby nie upadła, albo coś w tym stylu...
Powrót do góry
Lewel@
Administrator



Dołączył: 13 Sty 2007
Posty: 1823
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Titans Tower

PostWysłany: Czw 21:33, 10 Maj 2007    Temat postu:

Rumience mineły. Była blada.
- Rae ...
Wtulił się w nią.
- Wszystko OK ?
- Taak...
Łzy. Łzy zalśniły na jej powiekach. BeastBoy chciał je scłowac, ale... to chyba nie był najlepszy pomysł.
- BB!!!!
Odepchnęła go gwałtownie od siebie.
- A jak ty tez bedziesz chory? Nie chce cie zarazic...
- Nie zarazisz.
Odsunął się lekko, po czym złapał jej dłoń.
Wygladała tak niewinnie.
Wyraźnie była zdezorientowana.
- Przyniose ci herbaty, co?
- Nie dzieki... wolalabym sie przespac z tym co sie dzisiaj stalo.
Wyszedł posłusznie. W drzwiach obejrzał się jeszcze na nią z uśmiechem.
Połóżyła się. Miała goraczke, a do tego targały ja mieszane uczucia. Swietnie!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Angie
Gość






PostWysłany: Czw 21:52, 10 Maj 2007    Temat postu:

BB zamknął drzwi od jej pokoju i nagle spłynęła na jego fala wątpliwości i tym podobnych. Pocałunek był impulsem, sposobem na sporawdzenie jej na ziemię... Albo raczej zabrania jej z ziemi... Dobra, mniejsza z tym...
Dziwnie się porobiło...
Raven była ładna, słodka, miała w sobie to coś i tak dalej... Ale zdecydowanie nie była dziewczyną dla niego. A jeszcze bardziej nią nie będzie jak już wyzdrowieje i zrobi się normalna...
Było już późno. BB poszedł do swojego zagraconego pokoju. Przypomniała mu się kolejna ważna kwestia.
Tilly.
Co jeśli ona odzyska pamięć i stanie się na powrót Terrą?
Co wtedy?
Pełen wątpliwości położył się na łóżku.
Dziwne.
Po raz pierwszy w życiu nie mógł zasnąć.
Powrót do góry
Lewel@
Administrator



Dołączył: 13 Sty 2007
Posty: 1823
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Titans Tower

PostWysłany: Czw 22:09, 10 Maj 2007    Temat postu:

Przewracał sie tylko z boku na bok. To wszystko bylo takie... nierealne!
Raven... byla slodka. Ale on.. on chyba wciaz kochal Terre.
Te mysli byly zle... niszczyly go. Niszczyly go od srodka.
Wiedział, że Raven śpi. Nie wiuedział jednak ze nie jest to sen spokojny. Że ona czuje jego niepokój.
Naprawde nie mógł zasnąć.
Po raz pierwszy w zyciu.
Raven wcale nie wygladala jakby miala wyzdrowiec...
Bez wzgledu na wszystko jutro pójdzie do Tilly.
Musi. Bez względu na Raven.
Bez względu na wszystko... To bylo silniejsze od niego. Wstał. Nie mógł już tak lezec sam, na sam ze swymi myslami. To bylo zbyt przygnebiajace.
Zbyt trudne.
Szedł korytarzem bez celu.
Nawet nie zauważył jak znalazł sie przed drzwiami pokoju Terry ...
Wszedł. Ten pokój... to jedyne co po niej mial. Poza wspomnieniami.
Usiadł na jej łózku. Wdychał zapachy pokoju...
To wszystko tak baardzo bolalo.. a jednoczesnie lagodzilo ból.
To bylo dla niego zbyt skomplikowane.
W koncu zmeczony zasnał...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Angie
Gość






PostWysłany: Pią 18:33, 11 Maj 2007    Temat postu:

Rae obudziła sie następnego ranka.
Czuła się o wiele, wiele lepiej.
Próbowała sobie przypomnieć wszystko, co wydarzyło się wczoraj, ale chyba gorączka częściowo pozbawiła ją pamięci.
Wstała z łózka.
Ciągle była trochę słaba, ale mogła już chyba normalnie funkcjonować... Po raz pierwszy od kilku lat ubrała się w normalne, ludzkie, CIEPŁE ;P ubrania i udała się do salonu, żeby napić się czegoś ciepłego...
Powrót do góry
Lewel@
Administrator



Dołączył: 13 Sty 2007
Posty: 1823
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Titans Tower

PostWysłany: Pią 19:07, 11 Maj 2007    Temat postu:

Długie czarne spodnie opinały sie delikatnie na jej tali, a czarna bluzka, lekko przykrótka (odsłaniajaca nieco brzuch ;)) z szerokimi rekawami zakrywała jhej dłonie do połowy.
Smak herbaty otrzeźwił ja nieco. Zamkneła oczy.
Było już dość późno i co dziwne nie spotkała jeszcze BB . Gdzie on sie podziewa?
(załóżmy ze BB jest u Tilly-Terry xD).
Uchyliła powieki, a promienie słoneczne poraziły ja nieco w oczy.
Było ciepło... gorąco.
Co ma robic sama w Wiezy? Zmarszczyła lekko brwi. No cóż... bedzie musiała cos wymyslić.
Obruciła się z zamiarem wrócenia do łóżka i przespania tego dnia. W drzwiach
stal(ała)...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Angie
Gość






PostWysłany: Sob 17:06, 12 Maj 2007    Temat postu:

...Zielona, wielgachna paczka?
Raven stwierdziła, że nie ma siły targać jej do pokoju i z pełnym spokojem ja wyminęła, żeby pójść do pokoju po jedną ze swoich książek. Niestety, paczka zastawiała drzwi.
"Co może być w czymś takim?" - zastanawiała się, dotykając lekko opakowania. W końcu postanowiła otworzyć pakunek...
Powrót do góry
Lewel@
Administrator



Dołączył: 13 Sty 2007
Posty: 1823
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Titans Tower

PostWysłany: Pon 20:16, 14 Maj 2007    Temat postu:

Paczka była duża, ale niewygladała na ciężką.
Rae przejechała po pakunku dłonią.
Paczka była szczelnie posklajana taśmą klejacą. Aby ja otworzyc musiała ją rozerwać. Tak też uczyniła.
'A mówia , że ciekawość nie popłaca' - uśmiechneła się pod nosem.
Cofneła się nieco. Siedziała na kolanach i patrzyła się szeroko otwartymi oczami na pozytywke, która leżała przed nią na ziemi...
Pozytywka? Wyciągneła ku niej dłoń...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Angie
Gość






PostWysłany: Pon 20:22, 14 Maj 2007    Temat postu:

Brzmiała delikatnie, uroczo, lekko chrapliwie.
Jeszcze nigdy nie widziała takiej pozytywki.
Wsunęła puste opakowanie do pokoju i ujęła poztywkę w dłonie, nie zamykając jej.
Medodyjka się skończyła, po czym zaczęła grać od nowa.
Rae wpatrywała się w nią jak zaczarowana, póki nie usłyszała...
Powrót do góry
Lewel@
Administrator



Dołączył: 13 Sty 2007
Posty: 1823
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Titans Tower

PostWysłany: Pon 20:31, 14 Maj 2007    Temat postu:

kroków. Odwróciła się. W drzwiach stał BB.
Patrzył na nią jakos tak podejrzliwie.
Zwłaszcza nieprzychylnym spojrzeniem obdarzył przedmiot przed nia w rekach. Wiec... to nie od niego?...
- Czesc - mruknął.
Nie wygladał na zbyt zadowolonego.
- Hej...
- Jak sie czujesz?
- Dobrze.
Zapadła krepujaca cisza. Raven z wyraźna niechecią zamkneła pozytywke.
W chwili gdy piekne dźwieki umilkły poczuła sie tak jakby cos straciła . Coś ważnego.
Bardzo ważnego. Dziwna cisza wypełniła pokój.
- Rae...
- Raven.
-... Ja wychodze. Nie wiem kiedy wrócę.
Dziewczyna odczuła coś jakby ulge.
- Dobra.
Wyszedł. Żadnego 'czesc' po prostu wyszedł.
Raven przysiadła na podłodze. Byle tylko znów usłyszeć tę muzyke...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Angie
Gość






PostWysłany: Pon 20:36, 14 Maj 2007    Temat postu:

Idiotyzm. Zostawić prezent przed drzwiami Raven. To normalne, że go otworzyła...
Ale co w tym złego?
Wczoraj ją pocałował. Ona odwzajemniła pocałunek.
Nie powinni teraz żyć długo i szczęsliwie?
Chyba powinni.
Ale coś im przeszkadzało.
Tilly.
Do której właśnie zmierzał BB...
Powrót do góry
Lewel@
Administrator



Dołączył: 13 Sty 2007
Posty: 1823
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Titans Tower

PostWysłany: Pon 21:05, 14 Maj 2007    Temat postu:

Szedł powoli ulicą miasta.
Wiatr targał jego i tak rozczochranymi włosami.
Jego mysli bładziły przy Tilly...
Czy ona naprawde jest jego Terrą? Czy to możliwe...?
Czy to możliwe ze wszystkie grzechy moga zostac jej wybaczone?
Czy ona wciąż nic nie pamieta...?
NIe... To jak dla niego za dużo.
Kiedys szedłby ulica z usmiechem i podniesiona ku niebu glowa.
Teraz po usmiecju nie zostal nawet slady a oczy wpatrywaly sie tepo w ziemie.
To chyba za duzo jak dla niego.
Duzo za duzo. Szkoła.
_________

Raven siedziała w mroku swego pokoju. Wpatrywała sie w grajaca wciaz i wciaz pozytywke. Zupelnie jakby ktos rzucil na nia urok. Zly urok.
Ale te dziweki... ta muzyka... to przypominalo jej tyle. Wspomnienia, te złe i te dobre. Teraz byly niewazne. Zagluszone muzyka pozytywki.
Jej twarz byla zupełnie nieruchoma.
Jedynie uszy byly czu;le na dzwiek. jednak nagle jej twarz drgneła lekko.
Jakby usłyszała kroki... człowieka którego nie moze ujrzec. A
Ale byla sama... to byla jej wyobraznia... jej umysł. Jej ojciec...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Raven13
Silkie



Dołączył: 14 Sty 2007
Posty: 185
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z tamtąd, gdzie Lewel@

PostWysłany: Śro 19:39, 16 Maj 2007    Temat postu:

Ojciec... - Pomyślała
- Ale to przecież... muzyka z Azarath ... - Szepnęła do siebie. Próbowała zamknąć pozytywkę, lecz na próżno. Musi to zrobić!! Musi! Nim muzyka całkiem zapanuje nad jej umysłem.
Nie... To nie może być prawda... A więc jej ojciec znów powrócił... Lecz czy na pewno po nią...
______________________

Tilly... - Myślał BB
- Czy to jest moja Terra... -Zatrzymał sie nagle. poczuł coś dziwnego... Jakby nie powinien być teraz tutaj, jakby opuścił miejsce, które kocha lub raczej osobę... (sweet kocham miłość BB/Rae :D :wink: )
- Tilly czy Raven... Tilly Raven Tilly Raven... - Myślał gorączkowo.
Raven - Szepnął do siebie i ruszył sprintem w strone T Tower...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lewel@
Administrator



Dołączył: 13 Sty 2007
Posty: 1823
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Titans Tower

PostWysłany: Śro 21:25, 16 Maj 2007    Temat postu:

Raven siedziała na kolanach. Muzyka była zbyt silna...
A ona zbyt słaba.
Choroba za bardzo wyniszczyła jej organizm by miala sile do walki.
Patrzyła na pozytywke w niemym otepieniu. Jej oczy byly lekko przymkniete a oczy spogladajace na przedmiot, jakby zamglone i igrały w nich złowrogie skry.
A muzyka wciąż wydobywała sie z pozytywki.
Na przekór wszystkiemu...
- Nie... - wyszeptała cicho Azarath'ka. Wciaz walczyla z klatwa rzucona na pozytywke lecz z kazda sekunda jej szanse malały.
I nic nie mogła na to poradzic.
Ledwo panowała nad umysłem. Nad ciałem juz dawno stracila kontrole.
Drzwi jej pokoju otworzyły się. BB. Raven nawet sie nie odwróciła by na niego spojrzeć.
Powieki opadły całkowicie na jej oczy. To juz nie byly jednak JEJ oczy...
To były oczy Trigona.
- Raven... - BB przykląkł przy niej. Pomachał jej dłonia przed oczami.
- Raven! - teraz juz niemal krzyknal.
Złapał za pozytywke i wyciagnal reke by ja zamknac, jednak... nawet nie drgnelo.
A muzyka wciaz leciala.
Musi ja zniszczyc.. Musi. Ale jak? To jest klatwa! Zbyt potezna by sam mógł ją powstrzymać...
Potrzebował pomocy... Raven...
Nagle pozytywka zabłysła krwistym blaskiem.
Bestia przysłonił oczy...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Angie
Gość






PostWysłany: Sob 20:03, 09 Cze 2007    Temat postu:

yeah, big reactiovation :roll: (bo aPati chce mieć 600 postów ;P)

Niepewność, strach, ślepota - te trzy rzeczy przysłoniły mu widzenie i nie pozwoliły zadziałać.
Niestety.
Po kilku sekundach, które zdawały się wiecznością, czerwony blask zniknął. BB zamrugał kilka razy i ujrzał to, czego nigdy nie powinien zobaczyć.
Raven zmieniła się... w kamień?

* * *
Był w takim szoku, że nawet nie zadzwonił po pomoc. Powoli jechał dłońmi po kamieniu - talii, rękach, twarzy - wszystko jakby promienowało lekkim życiem. A z każdym dotykiem miał wrażenie, że coraz więcej rozumie.
Raven zmieniła się w kamień, żeby nie podpaść pod potęgę ojca.
"Głupia pozytywka" - mruknął BB, wyrzucając ją przez okno, prosto do morza. Nie bał się o efekty uboczne - Raven nie było, więc zaklęcie było uniemożliwione. Przynajmniej to tak sobie tłumaczył.
Tylko... Co teraz?
Dotknął delikatnie kamiennej, leżącej na boku sylwetki.
Raven rzuciła to zaklęcie na siebie.
I tylko ona może je "unieważnić".
Spojrzał na lusterko - "portal do głowy Raven" leżący na komódce.
Uścisnął lekko dłoń skamieniałej Rae.
Wstał.
Powrót do góry
Lewel@
Administrator



Dołączył: 13 Sty 2007
Posty: 1823
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Titans Tower

PostWysłany: Sob 21:17, 09 Cze 2007    Temat postu:

Musi jej pomóc. Znajdzie Raven... Znajdzie jej duszę.
W głębi niej samej. Bał się nieco czy da się to odwrócić.
W końcu... była chora. Może nie mieć całkowitej kontroli.
Ale warto zaryzykować. Dla niej.
Poczuł nieprzyjemne ukłuci w sercu.
To za bardzo przypominało mu Raven. Za bardzo.A jednak musiał spróbowac.
Szybko znalazł lusterko.
Zbyt szybko. Ale Raven najwyrazniej lubila miec wszystko pod reka.
Ostatni raz spojrzał na jej nieruchome, kamienne cialo.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Angie
Gość






PostWysłany: Sob 22:23, 09 Cze 2007    Temat postu:

Westchnął i zerknął w lusterko.
Dla dobra Raven.

* * *

Boże, jak go dawno tutaj nie było!
Było tu prawie tak, jak pamiętał. Tylko jeszcze bardziej pusto i mrocznie, a atmosfera była bardziej gęsta.
Powoli przechodził przez przestrzenie umysłu Raven. Trochę się bał, iść tędy samemu. Ale miał dziwne przeczucie, że Raven nie zrobi mu krzywdy.
Tylko nie był do końca pewny, czy to przeczucie jest sensowne.
Po kilku minutach wedrówki natknął się na pierwszą "pelerynkę"...
Powrót do góry
Lewel@
Administrator



Dołączył: 13 Sty 2007
Posty: 1823
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Titans Tower

PostWysłany: Sob 22:36, 09 Cze 2007    Temat postu:

Fioletowa. Na widok chlopaka posłała mu piękny uśmiech.
BB widział go na ustach Raven tylko kilka razy. I zawsze chciał, aby był on przeznaczony tylko dla niego. Głupie marzenie... A jednak teraz pragnął tego mocniej niz kiedykolwiek indziej.
Podszedł do dziewczyny.
F Raven (w skrócie FR - fioletowa Raven) uśmiechnela sie jeszcze raz.
Nie potrzebowała słów.
- Eee... cześć?!
- Czesc.
I znowu ten słodki uśmiech.
- Szukam Raven. PRAWDZIWEJ Raven. - zaznaczyl stanowczo.
Dziewczyna nagle posmutniała.
O nie, BB nie lubił kiedty Raven byla smutna. Wtedy swiat wydawal sie byc kompletnie pozbawiony nadziei.
POdszedł bliżej do FR.
- Nie wiem, gdzie ona jest... To wie tylko jedna z nas - tu rzuciła lekliwe spojrzenie w stronę wrót. Portalu. Po rtalu prowadzacego do innej osobowosci.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Angie
Gość






PostWysłany: Sob 22:40, 09 Cze 2007    Temat postu:

- Która? - zapytał niepewnie BB. Violetka (FR) go trochę onieśmielała. Była taka.. swobodna.
- Muszę mówić? - zapytała szeptem. - Jak ci powiem, to odejdziesz... - dodała, patrząc mu prosto w oczy. BB poczuł, że się poci xD
Violet patrzyła na niego oczami, które wydawały się większe, dotykała delikatnie jego ramienia, a BB stresował się zoraz bardziej.
Już myślał, że dostanie ataku serca, albo czegoś, kiedy FR odezwała się spokojnym, natchnionym głosem...
Powrót do góry
Lewel@
Administrator



Dołączył: 13 Sty 2007
Posty: 1823
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Titans Tower

PostWysłany: Sob 22:58, 09 Cze 2007    Temat postu:

- Pomogę ci.
Spojrzała mu prosto w oczy. BB omal nie upadł na kolana pod ciezarem jej cudnych fioletowych oczu. "Raven powinna na codzien chodzic w tej pelerynie" - pomyślał. Problem w tym ze moze juz NIGDY jej nie zobaczy.
Uścisnął lekko FR. Cale jego cialo spowijalo przyjemne cieplo plynace od jej cieplego ciala.
Ale on m amisję. Musi ratować Raven. Te prawdziwą.
Zaprowadź mnie do niej. Proszę - błagalna nuta zabrzmiala w jego glosie.
Uśmiechneła sie smutno, po czym odwróciła sie i ruszyla, nakazujac mu tym by szedł za nią. Po drodze tłumaczyła:
- Raven użyła potężnego zaklecia. Jeste teraz bardzo osłabiona... Jestem hmm, zamknieta w samej sobie. W najmroczniejszej czesci siebie. A jej... No, jej Zła osobowosc pewnie juz próbuje nad nia zapanowac - wyszeptala.
W BB serce na chwile zamarlo.
Zdazył jedynie wyjakac:


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Angie
Gość






PostWysłany: Sob 23:04, 09 Cze 2007    Temat postu:

- Jak jej pomóc?
Violet spojrzała mu ponownie głęboko w oczy i uśmiechnęła się niewinnie.
- Musisz odnaleźć zółtą i brązową. O ile się nie mylę, właśnie piją razem popołudniową herbatę - jej uśmiech zmienił się w promienny.
BB poczuł ponownie lekki żal, że w normlanym świecie Raven nie może sobie pozwolić na bycie bardziej... fioletową. Ale jednak to nie było to.. Co to za Raven, która go nie nęka, nie używa sarkazmu?
Zaczynał już się powoli bać tej fioletówki.
Ta zaś pocałowała go delikatnie w policzek i wskazała drogę ku innym osobowościom Raven.
BB od razu się odprężył, kiedy Violet zniknęła z pola widzenia xD
Ale wtedy ujrzał kolejną...
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum o Teen Titans Strona Główna -> Opowiadania wspólne Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
Strona 2 z 3

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
gBlue v1.3 // Theme created by Sopel & Programosy
Regulamin