|
|
Autor |
Wiadomość |
Angie
Gość
|
Wysłany: Czw 10:25, 29 Mar 2007 Temat postu: Fabrycznie nowe opowiadanie z *triangle tribute* |
|
|
Bo wszystkie albo zrobiły się zboczone, albo bezsensowne, ale wszystkie już zdechły.
To była najbardziej duszna i nabardziej gorąca noc, jakiej Tytani kiedykolwiek doświadczyli.
Ostatnio zmieniony przez Angie dnia Czw 15:57, 29 Mar 2007, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Lewel@
Administrator
Dołączył: 13 Sty 2007
Posty: 1823
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Titans Tower
|
Wysłany: Czw 15:24, 29 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Siedzieli wszyscy w pokoju wspólnym. Bestia miał język wywalony na brodę zupełnie jak pies...
_______________
Pytanie: Jakiego rodzaju to ma byc opo ? Jedno-zdaniowe czy kilko ??
A co do tego co napisała apati to się zw wszystkim zgadzam :D
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Angie
Gość
|
Wysłany: Czw 15:31, 29 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
To była najbardziej duszna i nabardziej gorąca noc, jakiej Tytani kiedykolwiek doświadczyli. Siedzieli wszyscy w pokoju wspólnym. Beastboy miał język wywalony na brodę zupełnie jak pies...
Żałował, że w zeszym tygodniu popsuł klimatyzator - ale skąd mógł wiedzieć, że załatwienie się tam, w czasie, gdy łazienka była zajęta przez Star, będzie miało tak fatalne skutki?
Około 10 wieczorem salon stał się pusty. Wszyscy zaczęli szukać ochłody na dachu, pod lodówką, albo u podnóża wieży...
_____________________________________
Można pisać, ale się chce, i ile ma się weny, ale 2-3 zdaniowe wypowiedzi dobrze widziane ;)
Myślałam, że opowiadanie mogłoby być o tematyce BB - Raven - Robin albo Raven - BB - Terra... Ewentualnie coś innego, ale takie trójąciki mi pasują :D
PS. Prosiłabym o wklejanie dwóch, trzech ostatnich części, to ułatwia czytanie. A swoją część zaznaczać taką literą na początku. ;)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lewel@
Administrator
Dołączył: 13 Sty 2007
Posty: 1823
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Titans Tower
|
Wysłany: Czw 15:36, 29 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
To była najbardziej duszna i nabardziej gorąca noc, jakiej Tytani kiedykolwiek doświadczyli. Siedzieli wszyscy w pokoju wspólnym. Beastboy miał język wywalony na brodę zupełnie jak pies...
Żałował, że w zeszym tygodniu popsuł klimatyzator - ale skąd mógł wiedzieć, że załatwienie się tam, w czasie, gdy łazienka była zajęta przez Star, będzie miało tak fatalne skutki?
Około 10 wieczorem salon stał się pusty. Wszyscy zaczęli szukać ochłody na dachu, pod lodówką, albo u podnóża wieży...
Tylko Raven wyszła na skały, o które rozbiojały sie fale oceanu i przysiadła na jednym z kamieni. Spojrzała w niebo, zastanawiając się czemu jest tak ciepło. Ostatni taki gorąc czuła przy spotkaniu z ojcem ( Trigonem )- zadrżała na sama mysl, że mógłby wrócić.
_____________________
OK, aPati mi pasuje ;)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Angie
Gość
|
Wysłany: Czw 15:54, 29 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
To była najbardziej duszna i nabardziej gorąca noc, jakiej Tytani kiedykolwiek doświadczyli. Siedzieli wszyscy w pokoju wspólnym. Beastboy miał język wywalony na brodę zupełnie jak pies...
Żałował, że w zeszym tygodniu popsuł klimatyzator - ale skąd mógł wiedzieć, że załatwienie się tam, w czasie, gdy łazienka była zajęta przez Star, będzie miało tak fatalne skutki?
Około 10 wieczorem salon stał się pusty. Wszyscy zaczęli szukać ochłody na dachu, pod lodówką, albo u podnóża wieży...
Tylko Raven wyszła na skały, o które rozbijały sie fale oceanu i przysiadła na jednym z kamieni. Spojrzała w niebo, zastanawiając się czemu jest tak ciepło. Ostatni taki gorąc czuła przy spotkaniu z ojcem ( Trigonem )- zadrżała na sama mysl, że mógłby wrócić.
Dreszcze przyniosły lekką ulgę jej ciału, ale na pewno nie duszy. Zdawało jej się, że temperatura rośnie z każdą minutą i że zaraz zwariuje. Zdjęła swoją pelerynkę, ale nie przyniosło jej to ulgi. Rozejrzała się, i stwierdziwszy, że nikt nie będzie jej przeszkadzał, zanurzyła się lekko w chłodnej wodzie. Mimo swojego niesmaku i poczucia, że ów woda jest dość brudna, dopiero to sprawiło, że poczuła się lepiej. Było jej tylko żal, że będzie musiała użyć peleryny jako ręcznika.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lewel@
Administrator
Dołączył: 13 Sty 2007
Posty: 1823
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Titans Tower
|
Wysłany: Czw 16:42, 29 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
To była najbardziej duszna i nabardziej gorąca noc, jakiej Tytani kiedykolwiek doświadczyli. Siedzieli wszyscy w pokoju wspólnym. Beastboy miał język wywalony na brodę zupełnie jak pies...
Żałował, że w zeszym tygodniu popsuł klimatyzator - ale skąd mógł wiedzieć, że załatwienie się tam, w czasie, gdy łazienka była zajęta przez Star, będzie miało tak fatalne skutki?
Około 10 wieczorem salon stał się pusty. Wszyscy zaczęli szukać ochłody na dachu, pod lodówką, albo u podnóża wieży...
Tylko Raven wyszła na skały, o które rozbijały sie fale oceanu i przysiadła na jednym z kamieni. Spojrzała w niebo, zastanawiając się czemu jest tak ciepło. Ostatni taki gorąc czuła przy spotkaniu z ojcem ( Trigonem )- zadrżała na sama mysl, że mógłby wrócić.
Dreszcze przyniosły lekką ulgę jej ciału, ale na pewno nie duszy. Zdawało jej się, że temperatura rośnie z każdą minutą i że zaraz zwariuje. Zdjęła swoją pelerynkę, ale nie przyniosło jej to ulgi. Rozejrzała się, i stwierdziwszy, że nikt nie będzie jej przeszkadzał, zanurzyła się lekko w chłodnej wodzie. Mimo swojego niesmaku i poczucia, że ów woda jest dość brudna, dopiero to sprawiło, że poczuła się lepiej. Było jej tylko żal, że będzie musiała użyć peleryny jako ręcznika.
Od dłuższego czasu nie czuła sie najlepiej i miało to związek nie tylko z temperaturą. Czuła się... dziwnie, jakby nie władała nad własnym umysłem, parę razy przyłapała się na tym, że... nie wie o czym myśli. Teraz także, to czuła, wzdrygneła się lekko. Nagle poczuła, że ktos lub COŚ łapie ją za nogę. Zimna toń wodna zaczęła ją wciagać w swe niezmierzone czelusci. Rozpaczliwie prółbowała zaczerpnąć powietrza i wynurzyć się, ale to cos coraz bardziej wciągało ja pod wodę...
_______________________
Troche długie wiem, ale mnie lekka wena dopadła ;)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Angie
Gość
|
Wysłany: Czw 16:54, 29 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
To była najbardziej duszna i nabardziej gorąca noc, jakiej Tytani kiedykolwiek doświadczyli. Siedzieli wszyscy w pokoju wspólnym. Beastboy miał język wywalony na brodę zupełnie jak pies...
Żałował, że w zeszym tygodniu popsuł klimatyzator - ale skąd mógł wiedzieć, że załatwienie się tam, w czasie, gdy łazienka była zajęta przez Star, będzie miało tak fatalne skutki?
Około 10 wieczorem salon stał się pusty. Wszyscy zaczęli szukać ochłody na dachu, pod lodówką, albo u podnóża wieży...
Tylko Raven wyszła na skały, o które rozbijały sie fale oceanu i przysiadła na jednym z kamieni. Spojrzała w niebo, zastanawiając się czemu jest tak ciepło. Ostatni taki gorąc czuła przy spotkaniu z ojcem ( Trigonem )- zadrżała na sama mysl, że mógłby wrócić.
Dreszcze przyniosły lekką ulgę jej ciału, ale na pewno nie duszy. Zdawało jej się, że temperatura rośnie z każdą minutą i że zaraz zwariuje. Zdjęła swoją pelerynkę, ale nie przyniosło jej to ulgi. Rozejrzała się, i stwierdziwszy, że nikt nie będzie jej przeszkadzał, zanurzyła się lekko w chłodnej wodzie. Mimo swojego niesmaku i poczucia, że ów woda jest dość brudna, dopiero to sprawiło, że poczuła się lepiej. Było jej tylko żal, że będzie musiała użyć peleryny jako ręcznika.
Od dłuższego czasu nie czuła sie najlepiej i miało to związek nie tylko z temperaturą. Czuła się... dziwnie, jakby nie władała nad własnym umysłem, parę razy przyłapała się na tym, że... nie wie o czym myśli. Teraz także, to czuła, wzdrygneła się lekko. Nagle poczuła, że ktos lub COŚ łapie ją za nogę. Zimna toń wodna zaczęła ją wciagać w swe niezmierzone czelusci. Rozpaczliwie prółbowała zaczerpnąć powietrza i wynurzyć się, ale to cos coraz bardziej wciągało ja pod wodę...
W (jak przypuszczała) ostatnim swoim odruchu skopała to "coś" po... Twarzy. Z wody, trzymając się za twarz, wypłynął zielony idiota.
- Agrh, dude... - powiedział BB, wychodząc na brzeg - Nie musiałaś tak mocno... - zabrał ręce od twarzy i spojrzał na nią jak na istotę bez serca (xP)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lewel@
Administrator
Dołączył: 13 Sty 2007
Posty: 1823
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Titans Tower
|
Wysłany: Czw 17:34, 29 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
To była najbardziej duszna i nabardziej gorąca noc, jakiej Tytani kiedykolwiek doświadczyli. Siedzieli wszyscy w pokoju wspólnym. Beastboy miał język wywalony na brodę zupełnie jak pies...
Żałował, że w zeszym tygodniu popsuł klimatyzator - ale skąd mógł wiedzieć, że załatwienie się tam, w czasie, gdy łazienka była zajęta przez Star, będzie miało tak fatalne skutki?
Około 10 wieczorem salon stał się pusty. Wszyscy zaczęli szukać ochłody na dachu, pod lodówką, albo u podnóża wieży...
Tylko Raven wyszła na skały, o które rozbijały sie fale oceanu i przysiadła na jednym z kamieni. Spojrzała w niebo, zastanawiając się czemu jest tak ciepło. Ostatni taki gorąc czuła przy spotkaniu z ojcem ( Trigonem )- zadrżała na sama mysl, że mógłby wrócić.
Dreszcze przyniosły lekką ulgę jej ciału, ale na pewno nie duszy. Zdawało jej się, że temperatura rośnie z każdą minutą i że zaraz zwariuje. Zdjęła swoją pelerynkę, ale nie przyniosło jej to ulgi. Rozejrzała się, i stwierdziwszy, że nikt nie będzie jej przeszkadzał, zanurzyła się lekko w chłodnej wodzie. Mimo swojego niesmaku i poczucia, że ów woda jest dość brudna, dopiero to sprawiło, że poczuła się lepiej. Było jej tylko żal, że będzie musiała użyć peleryny jako ręcznika.
Od dłuższego czasu nie czuła sie najlepiej i miało to związek nie tylko z temperaturą. Czuła się... dziwnie, jakby nie władała nad własnym umysłem, parę razy przyłapała się na tym, że... nie wie o czym myśli. Teraz także, to czuła, wzdrygneła się lekko. Nagle poczuła, że ktos lub COŚ łapie ją za nogę. Zimna toń wodna zaczęła ją wciagać w swe niezmierzone czelusci. Rozpaczliwie prółbowała zaczerpnąć powietrza i wynurzyć się, ale to cos coraz bardziej wciągało ja pod wodę...
W (jak przypuszczała) ostatnim swoim odruchu skopała to "coś" po... Twarzy. Z wody, trzymając się za twarz, wypłynął zielony idiota.
- Agrh, dude... - powiedział BB, wychodząc na brzeg - Nie musiałaś tak mocno... - zabrał ręce od twarzy i spojrzał na nią jak na istotę bez serca (xP)
Jednak widząc wyraz jej twarzy cała chęć do żartów mu przeszła. Wygladała na.. wystraszoną, a strach był dla niej mało znanym uczuciem ( ;) ).
Wyszła z wody i okryła sie peleryną. Było jej.. zimno. Po raz pierwszy od tak dawna było jej zimno. ALe to nie był zwykły chłód. Czuła sie, jakby zamarzała, jakby jej ciało skówał lód. Bestia patrzył na nią ze strachem Wiedział, że nie udawała, widział to na jej twarzy.
- Raven? Raven...??
Patrzyła na niego kamiennym wzrokiem, zupełnie jakby go wcale nie widziała.
______________
Od razu proszę : ja nie chcę żadnych romantycznych scenek pary BB&Rae OK ??
Dotąd w każdym opo było o nich, a teraz nie chcę! Rae& BB nie są para w kreskówce i na razie nioe chcę o tym słyszeć! Przyjaciele? Tak! Para? NIE!! Zrozumiano ? Mam nadzieję :D
PS. Ojć... musiałam to napisać.. sorry, że tak długo ^^
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Angie
Gość
|
Wysłany: Czw 21:25, 29 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
To była najbardziej duszna i nabardziej gorąca noc, jakiej Tytani kiedykolwiek doświadczyli. Siedzieli wszyscy w pokoju wspólnym. Beastboy miał język wywalony na brodę zupełnie jak pies...
Żałował, że w zeszym tygodniu popsuł klimatyzator - ale skąd mógł wiedzieć, że załatwienie się tam, w czasie, gdy łazienka była zajęta przez Star, będzie miało tak fatalne skutki?
Około 10 wieczorem salon stał się pusty. Wszyscy zaczęli szukać ochłody na dachu, pod lodówką, albo u podnóża wieży...
Tylko Raven wyszła na skały, o które rozbijały sie fale oceanu i przysiadła na jednym z kamieni. Spojrzała w niebo, zastanawiając się czemu jest tak ciepło. Ostatni taki gorąc czuła przy spotkaniu z ojcem ( Trigonem )- zadrżała na sama mysl, że mógłby wrócić.
Dreszcze przyniosły lekką ulgę jej ciału, ale na pewno nie duszy. Zdawało jej się, że temperatura rośnie z każdą minutą i że zaraz zwariuje. Zdjęła swoją pelerynkę, ale nie przyniosło jej to ulgi. Rozejrzała się, i stwierdziwszy, że nikt nie będzie jej przeszkadzał, zanurzyła się lekko w chłodnej wodzie. Mimo swojego niesmaku i poczucia, że ów woda jest dość brudna, dopiero to sprawiło, że poczuła się lepiej. Było jej tylko żal, że będzie musiała użyć peleryny jako ręcznika.
Od dłuższego czasu nie czuła sie najlepiej i miało to związek nie tylko z temperaturą. Czuła się... dziwnie, jakby nie władała nad własnym umysłem, parę razy przyłapała się na tym, że... nie wie o czym myśli. Teraz także, to czuła, wzdrygneła się lekko. Nagle poczuła, że ktos lub COŚ łapie ją za nogę. Zimna toń wodna zaczęła ją wciagać w swe niezmierzone czelusci. Rozpaczliwie prółbowała zaczerpnąć powietrza i wynurzyć się, ale to cos coraz bardziej wciągało ja pod wodę...
W (jak przypuszczała) ostatnim swoim odruchu skopała to "coś" po... Twarzy. Z wody, trzymając się za twarz, wypłynął zielony idiota.
- Agrh, dude... - powiedział BB, wychodząc na brzeg - Nie musiałaś tak mocno... - zabrał ręce od twarzy i spojrzał na nią jak na istotę bez serca (xP)
Jednak widząc wyraz jej twarzy cała chęć do żartów mu przeszła. Wygladała na.. wystraszoną, a strach był dla niej mało znanym uczuciem ( Wink ).
Wyszła z wody i okryła sie peleryną. Było jej.. zimno. Po raz pierwszy od tak dawna było jej zimno. ALe to nie był zwykły chłód. Czuła sie, jakby zamarzała, jakby jej ciało skówał lód. Bestia patrzył na nią ze strachem Wiedział, że nie udawała, widział to na jej twarzy.
- Raven? Raven...??
Patrzyła na niego kamiennym wzrokiem, zupełnie jakby go wcale nie widziała.
- Czemu tak.... Eeee... Skamieniałaś? - zaśmiał się krótko z jego "udanego" żartu, póki dziewczyna go najzwyklej w świecie nie wyminęła. Spojrzał na nią pytająco.
- Hej... Teraz nie powinnaś mi czasem zrobić krzywdy, albo coś? No wiesz... Czerwone oczy, czarna energia, wyzywanie mnie, coś w tym stylu? Co się stało?
Raven nie zwrócila na niego większej uwagi. Poszła w kierunku wieży.
__________________________
Och, nie, co za pech... Może po prostu uznamy to za mocno poboczny wątek, co? xP
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lewel@
Administrator
Dołączył: 13 Sty 2007
Posty: 1823
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Titans Tower
|
Wysłany: Pią 12:34, 30 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
To była najbardziej duszna i nabardziej gorąca noc, jakiej Tytani kiedykolwiek doświadczyli. Siedzieli wszyscy w pokoju wspólnym. Beastboy miał język wywalony na brodę zupełnie jak pies...
Żałował, że w zeszym tygodniu popsuł klimatyzator - ale skąd mógł wiedzieć, że załatwienie się tam, w czasie, gdy łazienka była zajęta przez Star, będzie miało tak fatalne skutki?
Około 10 wieczorem salon stał się pusty. Wszyscy zaczęli szukać ochłody na dachu, pod lodówką, albo u podnóża wieży...
Tylko Raven wyszła na skały, o które rozbijały sie fale oceanu i przysiadła na jednym z kamieni. Spojrzała w niebo, zastanawiając się czemu jest tak ciepło. Ostatni taki gorąc czuła przy spotkaniu z ojcem ( Trigonem )- zadrżała na sama mysl, że mógłby wrócić.
Dreszcze przyniosły lekką ulgę jej ciału, ale na pewno nie duszy. Zdawało jej się, że temperatura rośnie z każdą minutą i że zaraz zwariuje. Zdjęła swoją pelerynkę, ale nie przyniosło jej to ulgi. Rozejrzała się, i stwierdziwszy, że nikt nie będzie jej przeszkadzał, zanurzyła się lekko w chłodnej wodzie. Mimo swojego niesmaku i poczucia, że ów woda jest dość brudna, dopiero to sprawiło, że poczuła się lepiej. Było jej tylko żal, że będzie musiała użyć peleryny jako ręcznika.
Od dłuższego czasu nie czuła sie najlepiej i miało to związek nie tylko z temperaturą. Czuła się... dziwnie, jakby nie władała nad własnym umysłem, parę razy przyłapała się na tym, że... nie wie o czym myśli. Teraz także, to czuła, wzdrygneła się lekko. Nagle poczuła, że ktos lub COŚ łapie ją za nogę. Zimna toń wodna zaczęła ją wciagać w swe niezmierzone czelusci. Rozpaczliwie prółbowała zaczerpnąć powietrza i wynurzyć się, ale to cos coraz bardziej wciągało ja pod wodę...
W (jak przypuszczała) ostatnim swoim odruchu skopała to "coś" po... Twarzy. Z wody, trzymając się za twarz, wypłynął zielony idiota.
- Agrh, dude... - powiedział BB, wychodząc na brzeg - Nie musiałaś tak mocno... - zabrał ręce od twarzy i spojrzał na nią jak na istotę bez serca (xP)
Jednak widząc wyraz jej twarzy cała chęć do żartów mu przeszła. Wygladała na.. wystraszoną, a strach był dla niej mało znanym uczuciem ( Wink ).
Wyszła z wody i okryła sie peleryną. Było jej.. zimno. Po raz pierwszy od tak dawna było jej zimno. ALe to nie był zwykły chłód. Czuła sie, jakby zamarzała, jakby jej ciało skówał lód. Bestia patrzył na nią ze strachem Wiedział, że nie udawała, widział to na jej twarzy.
- Raven? Raven...??
Patrzyła na niego kamiennym wzrokiem, zupełnie jakby go wcale nie widziała.
- Czemu tak.... Eeee... Skamieniałaś? - zaśmiał się krótko z jego "udanego" żartu, póki dziewczyna go najzwyklej w świecie nie wyminęła. Spojrzał na nią pytająco.
- Hej... Teraz nie powinnaś mi czasem zrobić krzywdy, albo coś? No wiesz... Czerwone oczy, czarna energia, wyzywanie mnie, coś w tym stylu? Co się stało?
Raven nie zwrócila na niego większej uwagi. Poszła w kierunku wieży.
Podążył za nią. Zaczął się nieco obawiać, czy Raven aby nie jest chora. Gdy byli już w drzwiach dziewczyna nagle gwałtownie się zatrzymała. Zahwiała się i upadła na ziemię. BB natychmiast podbiegł przerażony. Raven miała zamkniete oczy, wydawało mu sie, że oddychanie przychodzi jej z lekkim trudem. Wyjął nadajnik.
_________________________
Po prostu mnie to irytuje aPati... BB i Rae nie są parą w kreskówce więc nie pisać mi tu, że są. Chociaż proszę Was oto ( a przynajmniej Ciebie aPati bo tylko Ty tu cos piszesz i dzieki Tobie nie doprowadzono jeszcze tego opka do zgubu XD) prosić.
PS. Doszłam do wniosku, że najsmieszniejszym żartem Beast Boy'a byłby taki, który by mu się wreszcie udał :D!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Angie
Gość
|
Wysłany: Pią 12:53, 30 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Jednak widząc wyraz jej twarzy cała chęć do żartów mu przeszła. Wygladała na.. wystraszoną, a strach był dla niej mało znanym uczuciem ( Wink ).
Wyszła z wody i okryła sie peleryną. Było jej.. zimno. Po raz pierwszy od tak dawna było jej zimno. ALe to nie był zwykły chłód. Czuła sie, jakby zamarzała, jakby jej ciało skówał lód. Bestia patrzył na nią ze strachem Wiedział, że nie udawała, widział to na jej twarzy.
- Raven? Raven...??
Patrzyła na niego kamiennym wzrokiem, zupełnie jakby go wcale nie widziała.
- Czemu tak.... Eeee... Skamieniałaś? - zaśmiał się krótko z jego "udanego" żartu, póki dziewczyna go najzwyklej w świecie nie wyminęła. Spojrzał na nią pytająco.
- Hej... Teraz nie powinnaś mi czasem zrobić krzywdy, albo coś? No wiesz... Czerwone oczy, czarna energia, wyzywanie mnie, coś w tym stylu? Co się stało?
Raven nie zwrócila na niego większej uwagi. Poszła w kierunku wieży.
Podążył za nią. Zaczął się nieco obawiać, czy Raven aby nie jest chora. Gdy byli już w drzwiach dziewczyna nagle gwałtownie się zatrzymała. Zahwiała się i upadła na ziemię. BB natychmiast podbiegł przerażony. Raven miała zamkniete oczy, wydawało mu sie, że oddychanie przychodzi jej z lekkim trudem. Wyjął nadajnik.
* * * * * * * * * * * * * * *
Minęły dwa tygodnie. Raven dziwnym trafem od tamtego momentu się nie obudziła. Jej organizm był zdrowy, mimo to oddychanie ciągle przychodziło jej z trudem, a ona nie budziła się ze swojego "snu".
Beastboy czuł się winny, miał wrażenie, że gdyby jej wtedy nie wciągał do wody (już chyba nigdy nie zmieni się w ośmiornicę) jego przyjaciółce nic by się nie stało. Nie miał dość odwagi by iść do jej izolatki, w której była zamknięta, nie miał odwagi, by spojrzeć w jej uśpioną twarz.
Chyba się bał tego, co na niej zobaczy...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lewel@
Administrator
Dołączył: 13 Sty 2007
Posty: 1823
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Titans Tower
|
Wysłany: Pią 12:58, 30 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Raven nie zwrócila na niego większej uwagi. Poszła w kierunku wieży.
Podążył za nią. Zaczął się nieco obawiać, czy Raven aby nie jest chora. Gdy byli już w drzwiach dziewczyna nagle gwałtownie się zatrzymała. Zahwiała się i upadła na ziemię. BB natychmiast podbiegł przerażony. Raven miała zamkniete oczy, wydawało mu sie, że oddychanie przychodzi jej z lekkim trudem. Wyjął nadajnik.
* * * * * * * * * * * * * * *
Minęły dwa tygodnie. Raven dziwnym trafem od tamtego momentu się nie obudziła. Jej organizm był zdrowy, mimo to oddychanie ciągle przychodziło jej z trudem, a ona nie budziła się ze swojego "snu".
Beastboy czuł się winny, miał wrażenie, że gdyby jej wtedy nie wciągał do wody (już chyba nigdy nie zmieni się w ośmiornicę) jego przyjaciółce nic by się nie stało. Nie miał dość odwagi by iść do jej izolatki, w której była zamknięta, nie miał odwagi, by spojrzeć w jej uśpioną twarz.
Chyba się bał tego, co na niej zobaczy...
Jednak wciąż nie umiał przyznać się do tego strachu przed samym soba... Tak jak Raven. Siedział w swoim pokoju skulony i czekał tylko na alarm by ruszyć na misje, i wrócić do swojego pokoju... Prowadził teraz bardzo monotonne, pełne ukrywanego strachu życie.
Cyborg znów siedział przy Raven by sprawdzić, czy jej stan sie nie pogarsza. Ta dziwna śpiączka z każdym dniem coraz bardziej go denerwowała. Twarz dziewczyny codzień stawała się coraz bledsza. Teraz była już niemal popielata...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lewel@
Administrator
Dołączył: 13 Sty 2007
Posty: 1823
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Titans Tower
|
Wysłany: Wto 17:35, 03 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Ponieważ nikt nie pisze c.d. ja to zrobię! I będzie to tak średnio długie xD długie, co może ułatwi Wam dalsze pisanie (choc ja sadze, że raczej Wam się nie chce xD) A więc...
____________________________
Cyborg spojrzał na komputer pokazujący jej stan zdrowia. Wszystko się zgadzało. Wiec czemu jest taka blada? Czemu wciąż sie nie budzi? Czemu ma taki dziwny wyraz twarzy? jakby coś ja bolało ...Jego przemyślenia przerwał alarm a głos Robina oznajmiający że roboty Slade'a atakuja miasto płynął z komunikatora Cybusia (tego ktory ma wmontowany ee.. w ramie :D). Spojrzał jeszcze raz na bladą twarz przyjaciółki i wybiegł z sali. Za późno by zobaczyć, jak Raven otwiera oczy. Po tak długim czasie...
Usiadła na łózku podpierając się drżącymi lekko rękoma. Kręciło jej sie w głowie i miała ciemno przed oczami. Nie umiała powiedzieć co sie stało... Czuła dziwną pustke w głowie (normalka skoro przez ostatnie 2 tygodnie spała xD).
W sali panował półmrok. W uszach Raven miała dziwny odgłos, jakby ...fale rozbijały sie o skały... Raven wyciagneła ręke by pomasować obolałe czoło, jednak ręka odmówiła jej posłuszeństwa. Dziewczyna opadła na poduszki z cichym jękiem. Czuła się bardzo słaba i zdezorientowana. Nagle poczuła, że nie jest sama w pokoju. Wzdrygnęła się i powoli przechyliła głowę patrząc na drzwi.
Stała w nich postać... Mężczyzna... Raven nie widziała twarzy w ciemnościach panujących w sali...
_____________________
Błagam.. niech ktos napisze c.d. !! Proszę...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anniul@
Gość
|
Wysłany: Wto 18:14, 03 Kwi 2007 Temat postu: Ciąg Dalszy ^^ |
|
|
Stała w nich postać... Mężczyzna... Raven nie widziała twarzy w ciemnościach panujących w sali...
Poczuła nagły ból w skroni.Ten mężczyzna był-kimkolwiek był-bardzo potężny i niebezpieczny.
Fiołkowe oczy Raven rozszeżyły się z przerażenia.
Lecz błękitne puste oczy były jedyną widoczną rzeczą w ciemnej sali.
Nagły ból zniknął tak szybko jak się pojawił.
-Raven
Cichy szept jakby szelest przeracanych kartek...Znała ten głos.
Ale nie był taki jak kiedyś-potężny i pewny siebie.
Był delikatny jak kartki z których go stworzono.Nie mogła się ruszyć.Była zbyt oczarowana głosem który usłyszała.
-R-rorek ?
Delikatne niebieskie oczy zabłysły w ciemności i zniknęły.
-Nie odchodź !
-Ależ ja nigdzie się nie wybieram...
Chłopak stał za nią.Jego jasne niebieskie oczy patrzyły na Raven.Jego zbroja lśniła lekko.
-Jeteś...jesteś żywy !!
Ogromne oczy dziewczyny o fiołkowej barwie obserwowały Malchiora...Chłonęły każdy jego ruch...
-Musisz uwarzć Raven-melodyjny cichy głos wypełnił salę-W krótce stanie się coś co was wszystkich zaskoczy...
Kontury w oczach Raven zaczęły się rozmazywać.Kolory migotały przyjaźnie.Nie bała się.
Ocknęła się z pięknych uczuć pieknych a jednak nie rzeczywistych...
-Rorku ?
Lecz odpowiedziała jej cisza.Sala była już pusta.
Nie mogąc znieść tej ciszy ponownie usiadła.Tym razem na kolanach jakby zmiana pozycji pomagała jej otrząsnąć się z tego co właśnie zobaczyła.
_________________________________________________________________
Wiem że Marnie mi wyszło...
mam taką prośbę moglibyście czasem wejś na mojego bloga ?
[link widoczny dla zalogowanych]
Bardzo proszę...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lewel@
Administrator
Dołączył: 13 Sty 2007
Posty: 1823
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Titans Tower
|
Wysłany: Wto 19:25, 03 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Ach, Anniu kochanie to b yło piekne!! Naprawdę.. Ok, teraz ja ^^...
____________________________
W sali panowała nieprzyjemna dla uszu cisza.
Raven wciąż miała przed oczami te olśniewająco piękne, intensywnie niebieskie oczy,które jeszcze przed chwilą błyszczały w ciemności.
Cały czas czuła lekki ból w skroni, bardzo delikatny, niczym płatki róży...
W głowie wciąz miała pustke, jakby ktoś pozbawił ją pewnych wspomnień... ważnych wspomnień.
Opadła na łózko i złożyła głowę na poduszce.
Jednak natychmiast poderwała ją zaskoczona.
Kroki.. Słyszała je wyraźnie!
Zbyt wyraźnie...
I nie należały one do Rorka. Tym bardziej nie do Malchiora. dziewczyna chciała wstać, lecz wciąż nie czuła się najlepiej.
Zawsze może użyć swoich mocy...
W drzwiach ponownie ktoś stanął.
Ktos o złych zamiarach, Raven wyczuła to od razu ...
- Slade... - to jedno słowo- a jak trudno przeszło jej przez gardło!
- Och, witaj Raven... Dawno się nie widzieliśmy. Około.. dwóch tygodni.
Dziewczyna wyczuła, że kryminalista usmiecha się podle pod maską... Czuła to aż zbyt dobrze, na casłym ciele...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anni@
Silkie
Dołączył: 28 Sty 2007
Posty: 237
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: ja to wiem.
|
Wysłany: Śro 15:10, 04 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
- Slade... - to jedno słowo- a jak trudno przeszło jej przez gardło!
- Och, witaj Raven... Dawno się nie widzieliśmy. Około.. dwóch tygodni.
Dziewczyna wyczuła, że kryminalista usmiecha się podle pod maską... Czuła to aż zbyt dobrze, na casłym ciele...
Czuła że strach nie daje jej się ruszyć.
Co miała zrobić.Była słaba i bezbronna.
Ale...
Dlaczego się go bała ?
To były wspomnienia które on bezczelnie jej ukradł.Okradł ją z tego co miała najwarzniejsze.Z jedynego uczucia ktorym mogła dysponować-strach
I nagle ciemność stanęła jej przed oczami.I wdarł się strach.Ale nie był to jej strach oswojony bezpieczny.
Poczuła że ból w skroni nasilał się.Bardzo powoli.
I Slade postyąpił kilka kroków do przodu.Z każdym krokirm do przodu czyła że nie jest sam.
Z każdą chwilą czuła że nie on jest groźny lecz to co morze wykorzystać.
I wtedy ciemne niebieskie oczy wykwitły w ciemnościach.
Ale nie były to oczy pełne życia.Były puste pełne łez...?
-Chodź.
Kontury zaczęły się pojawiać.Niebieskie oczy napawały ją przerażenieniem którego nie potrafiła zrozumieć.
Nie to nie było normalne.
Ogromny kamień wysokości Sleda wystrzelił z ziemi prosto w miejscu w którym siedziała urotował ją refleks.
Głuchy szloch bez znaczenia rozbrzmiał echem po sali.
-Terra ?
BB nie wszedł w odpowiednim momencie
I wtedy Terra...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lewel@
Administrator
Dołączył: 13 Sty 2007
Posty: 1823
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Titans Tower
|
Wysłany: Śro 15:44, 04 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
..zaatakowała.
Łzy lśniły jej w oczach niby kropelki rosy na liściu...
Raven która przed chwilą musiała zmienić miejsce położenia i teraz leżała na podłodze. Dopiero teraz zorientowała się, że nie ma na sobie peleryny...
Tytani musieli ją zdjąć.
Dziewczyna z trudem dźwignęła się na nogi.
Slade gdzieś zniknął, ale teraz był to jej najmniejszy problem.
O dziwo Terra miała na sobie te samo ubraniem, w którym była gdy ją poznali...
Raven wolała o tym nie myśleć.. to było zbyt wiele wspomnien.
Przykrych wspomnien.
Staneła na przeciwko Terry.
Wiedziała, że ta nie ma kontroli nad mocą, że wykona każdy rozkaz.
Ale czyj...?Slade'a?
Co do tego Raven miała wątpliwości...
Wokół jej dłoni zalśniła czarna energia.
Oczy zaświeciły białą poświatą.
Raven przybrała pozycje bojową z nadzieją, że zdoła chociaż zmęczyć Terrę...
Jej przeciwniczka zaatakowała z wściekłością, ale azarath'ka zrobiła unik.
Raven nieczekając na dokładkę posłała wiązkę mrocznej energii w dziewczynę. Terra odskoczyła i ponownie ruszyła do ataku.
Tym razem celnego....
Raven krzyknęła cicho.
Fala mocy ziemi uderzyła Rae prostu w brzuch. Upadła..
Tymczasem BB wstał z ziemi.
Rzucił Terze zdezorientowane spojrzenie, ale nie podbiegł do niej.. Przykucnął obok Raven. Wciąż mierzył Terrę, niepewnym , pełnym jakby leku spojrzeniem.
Ale teraz musiał zająć się Raven , bo tego rządali od niego tytani....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
TeenTytanka
Gość
|
Wysłany: Śro 15:46, 04 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Jestem wkurzona. Napisałam dalszy ciąg - zupełnie inny. Bardziej oryginalny. I mi się odłączył internet. I Lewel@ napisała już dalej :cry:
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lewel@
Administrator
Dołączył: 13 Sty 2007
Posty: 1823
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Titans Tower
|
Wysłany: Śro 15:56, 04 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Ojć.. no sorry TeenTytanka, ale mam pomysł! Może napiszesz tu ten ciag dalszy jesli go pamiętasz albo masz gdzies zapisany...? Napisz go od nowa jesli chcesz i my wybierzemy który jest lepszy ;) - oczywiscie Twój bo moje to taka beznadzieja jakich mało ;)! Tylko nie wiem czy Ty (TeenTytanko) tego chcesz...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
TeenTytanka
Gość
|
Wysłany: Śro 22:00, 04 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Ogromny kamień wysokości Sleda wystrzelił z ziemi prosto w miejscu w którym siedziała urotował ją refleks.
Głuchy szloch bez znaczenia rozbrzmiał echem po sali.
-Terra ?
BB nie wszedł w odpowiednim momencie
I wtedy Terra...
- Przestań! - krzyknęła Terra, wychodząc z mroku. Była tak jakoś... dziwnie ubrana... Miała na sobie postrzępioną mini, buty do kolan, które trochę odstawały jej od ciała i top, ale z długimi rękawami... Wszystko to był w kolorze brązowym, ozdobione zielonymi kamieniami. Raven nie mogła dostrzec, co Terra ma na rękach, gdyż żółte światło, wydobywające się z jej dłoni było za silne.
- Znowu to robisz! - krzyknęła do Slade'a głosem pełnym wściekłości, gwałtownie się do niego obracając. I wtedy Raven zauważyła jeszcze jeden element jej stroju... Przy odwracaniu głowy zielony kamyczek o kształcie wydłużonej kropli odskoczył od jej czoła. Potem wrócił na swoje miejsce, czyli czoło Terry, trzymając się na dwóch czarnych nitkach.
Raven chciała zapytać, co ona tu robi, ale nie miała siły nawet na mówienie. Nagle Terra skojarzyła jej się z jakąś książką... obrazkiem z jakiejś książki... Raven otworzyła szeroko oczy z zaskoczenia. Przypomniała sobie tę książkę. "Terra jest... Wróżką Ziemi?!", pomyślała.
--------------
Wiem, trochę przydługie, ale dobre ;) Generalnie miałam nie pisać tego opowiadania, bo oklepane z tym Malchiorem i osłabioną Raven, więc dziękiuję Anni za wprowadzenie Terry. Mam nadzieję, że udało mi się to trochę 'wyoryginalnić'.
I thx Ellerin za inspirację swoimi rysunkami! :*
________________________________________________
To wtedy napisałam... dokładnie taki post... dzięki za szansę, Lewe@!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lewel@
Administrator
Dołączył: 13 Sty 2007
Posty: 1823
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Titans Tower
|
Wysłany: Śro 23:26, 04 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Nie ma za co ;) A Anni@ to moja UKOCHANA przyjaciółka więc jej BAARDZo dziękuję, że wreszcie zaczęła się udzielać ;) A wiec kontynuujemy opo TeenTytanki, chyba, że ktoś ma zastrzeżenia :D
___________________________
Teraz Raven nie miała już wątpliwości, ale wciąż pozostawały pytania pozbawione odpowiedzi.
Pytania, na które może nigdy nikt jej nie odpowie...
Może to i dobrze? niektórych rzeczy lepiej nie wiedzieć.
Raven leżała na ziemi.
Zastanawiała sie przez chwile jakie są szanse , że uda jej sie podnieść.
Marne.. ale warto spróbować.
Slade jakby w zadumie przygladał się BeastBoy'owi.
Pewnie zastanawiał sie skąd sie tu wziął...
W końcu miały się nim zająć jego roboty.
Terra drżała na całym ciele, wszyscy zdawali się być pogrążeni we własnych myślach, choć tak naprawdę teraz powinni walczyć...
Bo od walki zależy przeznaczenie.
Raven korzystając z nieuwagi Slade'a ( i wszystkich innych zresztą ;)) postanowiła zaatakować.
Chwiejąc się lekko wstała i skierowała rece otoczone kruczoczarną poświatą na mężczyznę.
Azarath'ka zdązyła jeszcze spojrzeć na Terrę. Dziewczyna wpatrywała się w BB, który natomiast chłonął wzrokiem jej ciało, jej nowy strój. Wygladał na zdezorientowanego...
Raven wystrzeliła ku Slade'owi wiązke energii, jednak ten zrobił unik.
W jednej chwili znalazł się tuż za Raven. Czuła jego ciepły oddech, wydobywający się z dziur maski, na karku...
Szepnął jej coś do ucha, lecz zbyt cicho by mogła dosłyszeć...
Terra odwróciła głowę.
Dostrzegła Slade'a przytrzymującego Raven i cofneła sie o krok, jakby niedowierzała, że to sie dzieja naprawdę...
______________________
Wiem, że marne ale bez weny i siły (jest po 23.00 !!)więc.. ^^ wybaczcie!
Eeee.. kto pisze teraz?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anni@
Silkie
Dołączył: 28 Sty 2007
Posty: 237
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: ja to wiem.
|
Wysłany: Czw 11:40, 05 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Dostrzegła Slade'a przytrzymującego Raven i cofneła sie o krok, jakby niedowierzała, że to sie dzieja naprawdę...
Nie miała wyboru.
Ramiona bezwiednie opadły.Ręce odmówiły posłuszeństwa.
Nie mogła ryzykować tym że ktokolwiek z tego świata zostanie skrzywdzony.Nie mogła.
Głuchy krzyk rozdarł ciszę panującą w sali.
-Bardzo dobrze-Raven słyszała szept w uszach.
Dlatego dziwna śpiączka ją napadła...
Raven musiała odebrać wibracje płynące przy przechodzeniu z jej świata.
Nagle poczuła ból.Piekący ból.Coś chciało wejść do jej głowy
Ostatnią żeczą jaką zobaczyła przed oślepiającym światłem była Terra.A potem...
Zupełna ciemność...Żadnych zmysłów...
Pnącza zejęły pół sali.Slade zniknąl.Raven była nieprzytomna.Terra też...
Bestia ocknął się na kanapie pokoju wspólnego.
Pochylał się nad nim Cyborg...
Próba wstania spotkała się z gniewnym pomrukiem Cyborga
-Hola hola nie wstawaj...
Czuł ból w całym Ciele
-Terra ?Gdzie jest Terra...?
Jednak przerwał w pół zdania widząc minę Cyborga.
-Robin się nią zajmuję.Nie wiem jak to zrobiła
-A...a Raven ?
-Od kiedy się o mnie martwisz ?
Miało to zabrzmieć spokojnie ale zupełnie nie wyszło.
Bardzo blada twarz i ślady ziemi na rękach...
-Co ona właściwie zrobiła
Cybrg spojrzał to na niego to na Raven
-Chodźcię...
Szli ciemnym korytarzem ich kroki odbijały się echem
Cyborg pchnął resztkę drzwi
To co zobaczyli...
Zdemolowane przyz ziemię urządzenia resztki łóżek...I to czego Raven tak się obawiała.
To było....
________________________________________________
Czy zakończyłam w odpowiednim momęncie ? Wiem że nędznie mi to wyszło....
Piszcie C.D byle szybko ^^
Posstroffionka
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lewel@
Administrator
Dołączył: 13 Sty 2007
Posty: 1823
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Titans Tower
|
Wysłany: Czw 13:20, 05 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Wisiorek... Mały wisiorek, a nikt tak naprawde niewiedział jak wielką siłę w sobie kryje. Bestia też go dostrzegł. Podszedł, pochylił się i...
- NIe!
Raven odepchnęła go lekko.
Cyborg przytrzymał BB żeby nieupadł. Oboje w zdumieniu przygladali sie Raven.
Wciąż nie miała na soBie peleryny, co było dla BeastBoy'a pewna nowością.
Raven zatrzymała się i przykucnęła przy wisiorku.
- Nie możecie go dotykać.. Tylko ja mogę. I pewnie Terra.
Jej głos był bardzo cichy, ale spokojny, choc przebijała się przez niego lekka nutka niepokoju.
Była wciąż przewraźliwie blada, czego Cyborg niemógł zrozumieć.
Niepewnie wyciągnęła dłoń ku wisiorkowi i podniosła go.
Był wykonany ze srebna z jakimś kamieniem szalachetnym o zielono-czerwonej barwie...
W chwili gdy dziewczyna dotknęła przedmiotu stała się jeszcze bledsza, i wygladsała jakby miała się zaraz przewrócić do tyłu, na plecy.
Powstała, ale jejnogi sprawiały wrażenie, jakbynie miały siły by utrzymywać ciało. Cyborg podszedł do niej i przytrzymał ją lekko.
BB wciąż się rozgladał po zniszczonym pomieszczeniu...
- A gdzie Star?
- Z Robinem - odparł pół-robot wciąż przytrzymując Raven. - Wszystko dobrze? - zwrócił sie do niej.
-I tak i nie...
- Lepiej zaprowadzę cię do łózka, co?
- NIe. Moglibyście pomóc mi dojść do Terry..? Musze.. muszę coś zrobić.
Cybuś skinął głową i wciąż ja przytrzymując ruszył do starego pokoju Terry.
Zgodnie ze słowami Cy byli tam Robin i Starfire.
Terra leżała na łóżku, oczy miała otwarte.
Cyborg podprowadził Raven do Terry i nakazał jej usiąść na skraju łózka.
- Moglibyście zostawić na same? - spytała Raven przyciszonym głosem.
- Ale Raven potrzebny ci odpoczynek, Terze też i ...
- NIe! Proszę was...
BB najwyrazniej chciał zaprotestować, ale Cyborg pociągnął go w stronę drzwi, które pochwili zatrzasnęły się za nimi z hukiem.
Terra widząc, że Raven nie wie jak zacząć rozmowę , albo jest na to zbyt słaba mruknęła:
- CZeść...
Rae milczała wciąż ściskając w dłoni wisiorek. Myslała o Slade'zie. Jak dużo o niej wiedział...? I kiedy znów ją zaatakuje? A wraz znią Tytanów i.. Terrę!
_________________________
Sorry za literówki i nieciekawość tego ale jestem chora i rece mi się trzesa :(
Napiszcie szybko jakis ciekawe c.d. bo tylko to mnie jeszcze podnosi na duchu...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anni@
Silkie
Dołączył: 28 Sty 2007
Posty: 237
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: ja to wiem.
|
Wysłany: Czw 15:56, 05 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Rae milczała wciąż ściskając w dłoni wisiorek. Myslała o Slade'zie. Jak dużo o niej wiedział...? I kiedy znów ją zaatakuje? A wraz znią Tytanów i.. Terrę!
Terra odsunęła się nagle
Zanim Raven zareagowała...Terra wstała i patrzyła w przerażeniu na coś ponad nią.
-Raven.
Cichy szept-jak szelest kartek...
-Rorek ?
-To ty mnie tu sprowadziłeś !
Spojrzałam na Terrę w niemym zdziwieniu.
-Nie powinna nam przeszkadzać-szeptał.
Niedbale machnął ręką.
Terra spała.Ale nie był to sen.To była śpiączka
-To...to ty mi to zrobiłeś !?
Zamiast zdziwienia poczuła gniew.Jednak nie zaatakowała.
-Nie to nie ja.To Malchior.
-Ona...ty...
-Ten męrzczyzna.
raven nie umiała sobie wyobrazić że Slade przeszedł do innego świata...Po Terrę
-Musze ją wziąść...
-Nie.
Chciałam już wyszeptać słowa tak dobrze mi znane ale...ale nie mogłam.
-Moje...moje moce !?
-Odsuń się.I oddaj mi to co trzymasz w ręku.Inaczej będe musiał zrobić Ci krzywdę.
Ale Raven już postanowiła.Nikomu nic nie da dopuki nie zrozumie tej chorej historii
Za nic nie mogła sobie przypomnieć jakie ten wisiorek ma właściwości.
Wstała.Malchior cofnął się o krok.
-Nie zabijesz mnie prawda ?
Ale Raven postąpiła krok ku przodowi.
I nagle wpadła na pewien pomysł.
Odwróciła się napięcie.Wisiorek znajdował się nad ciałem dziewczyny.
Nagle ogromne niebieskie oczy otworzyły się.Twarz nie miała wyrazu.Stanęla.Ale nie stała jak człowiek
Koniec.Raven wyczuła że Malchiora ogarnia strach
I wtedy...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lewel@
Administrator
Dołączył: 13 Sty 2007
Posty: 1823
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Titans Tower
|
Wysłany: Czw 16:20, 05 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Terra zaatakowała Malchiora. Nie była wściekła. Nie. Ona nic nie czuła... Nie miała władzy ani nad ciałem, ani nad umysłem.
Ale Raven tak ...
Wiedziała, że teraz musi działac szybko.
Wiedziała, że w ten sposób wykorzystuje Terre. Ale robi to dla niej dobra.
Tylko dla niej. I dla Tytanów. Bo z pewnościa nie dla siebie...
Wisiorek unosił się centymetr nad dłonią Raven, która opadła na kolana.
Była już bardzo słaba, ale nie poddawała się...
Terra wysyłała w stronę Malchiora kamienie, a ten raz po raz tworzył bladoniebieskie tarcze...
Na jego twarzy malowało się zniecierpliwienie i złość. Ale na pewno nie strach....
Wyciągnął rekę i kamienie zmieniły kierunek..leciały wprost na Terrę.
Raven chciała jakoś zareagować, ale zbyt późno..
Terra uderzyła o ściane i upadła na ziemię.
Malchior postąpił kilka kroków w stronę Raven.
Dziewczyna wciąż siedziała na ziemi.
Bała sie pomyśleć co mag z nia teraz zrobi...
Poczuła silny ból w skroni.. Ból, który ja pochłania...
Zamknęła oczy ale juz pochwili je uchyliła, tak, że Malchior dostrzegł w nich przerażenie...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
gBlue v1.3 // Theme created by Sopel &
Programosy
|